Tetraplegik • niepelnosprawni a prostytutki - Strona 9
Strona 9 z 10

: 19 lip 2010, 20:22
autor: ciekawy
i to tobie bym radzil nie plakac, nie denerwowac, sie, bo kipisz tu nam az widac jak sie czerwony robisz a piana ci leci z pyska:) wyzywasz przeklinasz, obrazasz, widac pelno jadu i nienawisci a zobacz na mnie pelen luz,spokój, zimna krew, jednym slowem prawdziwy kozak:):):)

: 19 lip 2010, 21:48
autor: jag
mam nadzieje ze nigdy nie trafie na faceta ktory bedzie fantazjował o tym że inny niz on facet uprawia ze mna seks...
kochałam sie w zyciu z jednym facetem i bylo mi z nim rewelacyjnie, wszelakie moje fantazje dotyczyły nas dwojga. nigdy nie znioslabym sytuacji w ktorej moj facet uprawia seks z inna kobieta czy facetem. albo jest ze mna i tylko ze mna sie kocha albo niech mi otwarcie powie ze ja mu nie wystarczam,ze lubi skakac z kwiatka na kwiatek a wtedy napewno dam sobie z takim spokoj.
uwazam ze kazdy powinien wiedziec z kim ma do czynienia i radziłabym koledze opowiedziec o swoich fantazjach wlasnej dziewczynie, tak bedzie uczciwie. albo bedzie to dziewczyna mojego pokroju i cie zostawi bo twoje fantazje przekraczac beda jej pojmowanie relacji miedzy dwojgiem ludzi albo bedzie to osoba twojego pokroju i okaze sie ze jeszcze ci podziekuje;)
w zyciu seksualnym szczerosc jest dla mnie podstawa!!
pozdr jag

: 20 lip 2010, 00:09
autor: anonim
ciekawy pisze:i to tobie bym radzil nie plakac, nie denerwowac, sie, bo kipisz tu nam az widac jak sie czerwony robisz a piana ci leci z pyska:) wyzywasz przeklinasz, obrazasz, widac pelno jadu i nienawisci a zobacz na mnie pelen luz,spokój, zimna krew, jednym slowem prawdziwy kozak:):):)
Ta... czerwony się robie chyba w twoich kolejnych chorych fantazjach i jeszcze ta piana, no wiesz bo to źle zrozumiem - ty chyba jesteś krypto homoseksualistą, a tak w ogóle to nie wyobrażałeś sobie, że zamiast murzynów są indianie na twojej dziewczynie, oni by byli cali czerwoni jak w twojej wizji. Ale generalnie masz nudne te swoje pomysły, weź coś urozmaicij i napisz, wszyscy czekają, zdechłe forum wreszcie odżyło.

Taki z ciebie kozak jaki też i Hussein Bolt. Do tego jesteś straszną pindzią skoro moje posty cię bulwersują i uważasz je za tak pełne jadu i nienawiści a ja nawet nie zacząłem się rozkręcać w obrażaniu cię, haha, że dziewuszki moje posty rażą to rozumiem w końcu są wrażliwsze, ale ty ciekawa sierotko? Tak już źle z tobą?

: 20 lip 2010, 00:19
autor: anonim
ciekawy pisze:haha nie boisz sie? ale cos ci tam wypadlo i paruje:)
Tobie też już dawno wypadło przez ucho na ziemię i kury wydziobały bo był to mózg wielkości ziarna i się biedne pomyliły a potem zdechły.

: 20 lip 2010, 00:22
autor: anonim
Anonimka... pisze:Moze powinniscie zalozyc osobny watek "obrzucanie sie epitetami na mily poczatek kazdego dnia"
No co Ty? Wtedy ten temat znowu zdechnie, a tak to coś się dzieje.

: 20 lip 2010, 19:31
autor: ciekawy
ale suchary nam tu zapodajesz:):)

: 20 lip 2010, 20:02
autor: anonim
ciekawy pisze:ale suchary nam tu zapodajesz:):)
Napisz coś ciekawego ciekawy, bo nudą wieje. Napisz może czy byłeś na wakacjach i czy się opaliłeś, bo dupa blada z tym tematem się robi.
No dawaj, pooglądaj jakieś pornoski, dodaj cosik od siebie i opowiadaj sierotko.

: 21 lip 2010, 20:58
autor: Nadira
ciekawy pisze:anoim schowaj sie lepiej! a pomyslalas ile kobiet przed gwaltem uratowala wlasnie prostytucja? tak samo ile malzenstw uratowala wlasnie prostytucja? niektorzy sa tak oblesni ze nie moga znalezc dziewczyny a im sie bardzo chce wiec ida do agencji i robia to nikomu nie czyniac krzywdy, on zadowoloy bo sobie pobzykal a ona zadowolona bo zarobila, a takto gwlacili by kobiety bo czasami chcica jest tak wielka ze nie mozna sie powstrzymac, to samo z malzenstwami np. maz ktoremu sie z zona nie uklada w lozku i wogole jest kiepsko ale dla dobra dziecka nie chce zostawic zony, nie chce dluzszego romansu tylko rozladowac napiecie, nic z tym juz sie nie da zrobic wiec zdesperowany idzie do agencji ulzy sobie i koniec, on zadowolony bo sobie ulzyl ona zadowolona bo zarobila, zona tez zadowolona bo o niczym nie wie a mąz caly czas z rodziną, a tak to by szukal kochanki na dluzej, spotykajac sie tak jakis czas moglby sie zakochac i zostawic zone dzieci itd. kobieto zejdz na ziemie wkoncu! prostytucja byla jest i bedzie potrzebna!!!!!!!





czytam i nie wierze oczom

: 22 lip 2010, 11:23
autor: ona
ciekawy pisze:anoim schowaj sie lepiej! a pomyslalas ile kobiet przed gwaltem uratowala wlasnie prostytucja? tak samo ile malzenstw uratowala wlasnie prostytucja? niektorzy sa tak oblesni ze nie moga znalezc dziewczyny a im sie bardzo chce wiec ida do agencji i robia to nikomu nie czyniac krzywdy, on zadowoloy bo sobie pobzykal a ona zadowolona bo zarobila, a takto gwlacili by kobiety bo czasami chcica jest tak wielka ze nie mozna sie powstrzymac, to samo z malzenstwami np. maz ktoremu sie z zona nie uklada w lozku i wogole jest kiepsko ale dla dobra dziecka nie chce zostawic zony, nie chce dluzszego romansu tylko rozladowac napiecie, nic z tym juz sie nie da zrobic wiec zdesperowany idzie do agencji ulzy sobie i koniec, on zadowolony bo sobie ulzyl ona zadowolona bo zarobila, zona tez zadowolona bo o niczym nie wie a mąz caly czas z rodziną, a tak to by szukal kochanki na dluzej, spotykajac sie tak jakis czas moglby sie zakochac i zostawic zone dzieci itd. kobieto zejdz na ziemie wkoncu! prostytucja byla jest i bedzie potrzebna!!!!!!!
Jeśli chodzi o małżeństwa to się nie zgodzę! Jak niby zdrada może coś ratować, to niedorzeczne. Oczywiście jak facet chodzi do agencji, żeby się zaspokojć i wraca do ciepłego domku, gdzie żona już czeka z obiadkiem to jasne, że mu to pasuję. Trudno, żeby było innaczej. Tylko powiedz mi co to ratuję? Przecież to nie życie tylko wegetacja... W każdym razie postaw się na miejscu partnera, który jest zdradzany "dla dobra rodzin", nie sądze, żeby Ci sie to podobało. Piszesz o dobru dzieci, co to za dobra ja ojciec oszukuj i ich. W domu troskliwy kochający a za rogiem... bez komentarza. Lepiej dla tych dzieci, żeby każde z rodziców poszło w swoją strone i dzięki temu mogli życ "po swojemu" a przecież miłości do dzieci nie zmieni to czy będą razem mieszkać i żyć.
A co do samej prostytucji, nie wchodziąc w kwestie zdrady to ona byla, jest i bedzie dopóki będą chętne "dawać" i będą chetni "brać". Jeśli to nikogo nie krzywdzi a oby dwie strony mają z tego satysfakcję to czemu nie? Nie oszukujmy się, że miłośc a seks to już od dawna różne aspekty, które żadko idą w parzę.

: 22 lip 2010, 12:11
autor: anonim
ona pisze: Jeśli chodzi o małżeństwa to się nie zgodzę! Jak niby zdrada może coś ratować, to niedorzeczne. Oczywiście jak facet chodzi do agencji, żeby się zaspokojć i wraca do ciepłego domku, gdzie żona już czeka z obiadkiem to jasne, że mu to pasuję.
Właśnie w tym jego poście, który komentowałaś wyszła jego cała fałszywa tchórzowsko-qrewska natura. Cały czas twierdziłem i twierdzę, że to zwykła pipa (bez urazy kobieto), która nie potrafi wielu rzeczy przyjąć na klatę tylko lawiruje w życiu, żeby się dobrze ustawić. Zgrywa beztroskiego, wesołkowatego luzaka, ale tak naprawdę jest zwykłą kanalią, która patrzy jak wykorzystać jak najwięcej ludzi jak najmniejszym kosztem własnym, bez ponoszenia konsekwencji. Teraz pewnie jedzie na litości do niepełnosprawnego i boi się, że obecna dziewczyna kopnie go w dupala jak powie jej prawdę o sobie. Tacy nieudacznicy są ułomni z charakteru, którego nie mają, mają tylko bardzo giętkie zasady różne dla siebie i różne dla innych. Generalnie typ niewart czyjejkolwiek uwagi, chyba, że tylko po to żeby po nim jeździć co z chęcią robię - skoro sam się tu wystawia na forum.

: 22 lip 2010, 17:03
autor: Gość
19 LAT w zwiazku, 3 lata od wypadku i nic , kiedy patrze na nią jak przechadza sie czasem w bieliźnie krew mnie zalewa bo mam ochote na seks a nie moge sie ryszyć , rozmowy prozby nie pomagają kiedy czasem ja dotkne jest awantura , potrzebuje tak nie wiele przytulić się do kobiecego ciała , calować piersi, poczuć zapach , w środku jestem tym samym facetem potrzebującym bliskości kobiety . jest dla mnie dobra umyty , najedzony, ubrany, czy mogę prosić o więcej?? czy mogę być zły na nią?? .
Wiem ,, na pewno'' że jak będę miał okazje to to zrobię, wszystko jedno czy poznana kobieta czy prostytutka , dobry obiad to nie wszystko , taki jest facet a facet to świnia .
życie czasem bywa znośne

: 22 lip 2010, 18:35
autor: ona
Anonymous pisze:19 LAT w zwiazku, 3 lata od wypadku i nic , kiedy patrze na nią jak przechadza sie czasem w bieliźnie krew mnie zalewa bo mam ochote na seks a nie moge sie ryszyć , rozmowy prozby nie pomagają kiedy czasem ja dotkne jest awantura , potrzebuje tak nie wiele przytulić się do kobiecego ciała , calować piersi, poczuć zapach , w środku jestem tym samym facetem potrzebującym bliskości kobiety . jest dla mnie dobra umyty , najedzony, ubrany, czy mogę prosić o więcej?? czy mogę być zły na nią?? .
Wiem ,, na pewno'' że jak będę miał okazje to to zrobię, wszystko jedno czy poznana kobieta czy prostytutka , dobry obiad to nie wszystko , taki jest facet a facet to świnia .
życie czasem bywa znośne
Oczywiście, że możesz oczekiwać więcej. Ona Ci pomaga, ale nadal jest Twoją kobietą z którą chcesz być blisko, powinna brać to pod uwagę. Powiem tak nie dziwi mnie Twoje rozgoryczenie, każdy chce mieć związek, w którym jest uczucie fizyczne i psychiczne. Możeszy być zły w 100% masz do tego prawo, bo jest to Twój partner od którego oczekujesz uczucia, ale i seksu - jak każdy w związku.

: 22 lip 2010, 20:15
autor: anonim
Anonymous pisze:19 LAT w zwiazku, 3 lata od wypadku i nic , kiedy patrze na nią jak przechadza sie czasem w bieliźnie krew mnie zalewa bo mam ochote na seks a nie moge sie ryszyć , rozmowy prozby nie pomagają kiedy czasem ja dotkne jest awantura , potrzebuje tak nie wiele przytulić się do kobiecego ciała , calować piersi, poczuć zapach , w środku jestem tym samym facetem potrzebującym bliskości kobiety . jest dla mnie dobra umyty , najedzony, ubrany, czy mogę prosić o więcej?? czy mogę być zły na nią?? .
Wiem ,, na pewno'' że jak będę miał okazje to to zrobię, wszystko jedno czy poznana kobieta czy prostytutka , dobry obiad to nie wszystko , taki jest facet a facet to świnia .
życie czasem bywa znośne
Czyżby to robak pisał?
Zrobisz z tym co zechcesz, ale jakoś wydaje mi się, że chcesz to potem ukrywać, bo skończą się obiadki a to już nie jest uczciwe. Sory, że to powiem, ale ona sobie brała zdrowego faceta i jak ją taki jaki teraz jesteś nie pociągasz to przecież się nie zmusi. Ty też nie musisz się zmuszać, żeby z nią być skoro jest Ci źle, ale oszukiwanie jest obrzydliwe. Oszustwa się nie wybacza, a wiele rzeczy można wybaczyć.

: 23 lip 2010, 00:19
autor: Anonimka...
anonim pisze:
Anonymous pisze:19 LAT w zwiazku, 3 lata od wypadku i nic , kiedy patrze na nią jak przechadza sie czasem w bieliźnie krew mnie zalewa bo mam ochote na seks a nie moge sie ryszyć , rozmowy prozby nie pomagają kiedy czasem ja dotkne jest awantura , potrzebuje tak nie wiele przytulić się do kobiecego ciała , calować piersi, poczuć zapach , w środku jestem tym samym facetem potrzebującym bliskości kobiety . jest dla mnie dobra umyty , najedzony, ubrany, czy mogę prosić o więcej?? czy mogę być zły na nią?? .
Wiem ,, na pewno'' że jak będę miał okazje to to zrobię, wszystko jedno czy poznana kobieta czy prostytutka , dobry obiad to nie wszystko , taki jest facet a facet to świnia .
życie czasem bywa znośne
Czyżby to robak pisał?
Zrobisz z tym co zechcesz, ale jakoś wydaje mi się, że chcesz to potem ukrywać, bo skończą się obiadki a to już nie jest uczciwe. Sory, że to powiem, ale ona sobie brała zdrowego faceta i jak ją taki jaki teraz jesteś nie pociągasz to przecież się nie zmusi. Ty też nie musisz się zmuszać, żeby z nią być skoro jest Ci źle, ale oszukiwanie jest obrzydliwe. Oszustwa się nie wybacza, a wiele rzeczy można wybaczyć.
Sprobuj spojrzec na sprawe z drugiej strony...
Ponoc razem jest sie na drobe i ZLE. Zostala z Nim, by spelnic swoj obowiazek? Jak rozumiec Twoje zdanie "ona sobie brała zdrowego faceta i jak ją taki jaki teraz jesteś nie pociągasz"?
Czyzby jej bycie z nim nie bylo rownie wielkim oszustwem?
Ja wiem, ze wiele kobiet dluuuugo nie umie sie przelamac, bo sie boja, ze zrobia facetowi krzywde, fizycznie oczywiscie.
Jedna skoro sa razem tak dlugo to ona musi wiedziec jak waznym dla niego aspektem jest milosc fizyczna, czulosc itd.
No ja bardzo przepraszam, ale w internecie dosc jest informacji nt tego co i jak, nawet po wypadku ;) trzeba tylko chciec.
Czemu ona nie chce? Odkochala sie nagle? Czy tez juz wczesniej miala go dosc, ale nie umiala odejsc, a teraz "nie wypada", ale jest przynajmniej pretekst, by fizycznie trzymac sie z daleka od niego?

Obrzydliwe nie jest obrzydliwe bardziej od patrzenia na czlowieka jako sztuke miesa, bez uczuc, ktore mozna zutylizowac, gdy sie popsuje.

Oszukiwanie przez 16 lat, ze co by sie nie stalo bedziemy zawsze razem, a nie tylko "bedziemy razem dalej mieszkac" i ze NIC tego nie zmieni jest orzydliwe...

Tyle Anonimie... Szczescia Ci zycze, bo z takim jednostronnym podejsciem daleko nie zajedziesz i jeszcze wiele razy sie pomylisz w swoich osadach.

Pozdrawiam
Wera

: 23 lip 2010, 01:40
autor: anonim
Anonimka... pisze: Sprobuj spojrzec na sprawe z drugiej strony...
Ponoc razem jest sie na drobe i ZLE. Zostala z Nim, by spelnic swoj obowiazek? Jak rozumiec Twoje zdanie "ona sobie brała zdrowego faceta i jak ją taki jaki teraz jesteś nie pociągasz"?
Czyzby jej bycie z nim nie bylo rownie wielkim oszustwem?
Czemu ona nie chce? Odkochala sie nagle?
Obrzydliwe nie jest obrzydliwe bardziej od patrzenia na czlowieka jako sztuke miesa, bez uczuc, ktore mozna zutylizowac, gdy sie popsuje.
Oszukiwanie przez 16 lat, ze co by sie nie stalo bedziemy zawsze razem, a nie tylko "bedziemy razem dalej mieszkac" i ze NIC tego nie zmieni jest orzydliwe...

Tyle Anonimie... Szczescia Ci zycze, bo z takim jednostronnym podejsciem daleko nie zajedziesz i jeszcze wiele razy sie pomylisz w swoich osadach.
No dobra, ale Ty jesteś bardziej jednostronna niż ja. Ja mu nie każę być z kobietą, która przestała mu odpowiadać, bo z nim nie sypia, nie każę też jej być z facetem, który jej nie odpowiada w pełni, natomiast Ty odwrotnie. Pełnosprawny ma się poświęcać we wszystkim, nawet ma się dać dymać bez przyjemności no proszę Cię. Szczególnie w Twoich ustach to śmiesznie brzmi. Sama świetnie rozdzielasz seks od miłości, nie masz nic przeciwko spełnianiu pewrersyjnych fantazji, bo się przyjemność każdemu należy a tu z drugiej strony nie rozumiesz, że niepełnosprawny może być dla kogoś odpychający seksualnie i że nie ma prawa zmuszać drugiego do bzykania, bo odmawiasz tym samym przyjemności tej kobiecie. Wyjeżdżasz z jakimś mięsem i utylizacją nie wiadomo skąd a wszystko dlatego, że nie potrafisz zrozumieć, że ktoś ma prawo czuć obrzydzenie seksualne do ON, do grubej żony ważącej 200kg też i nie masz na to wpływu i nic Tobie do tego. Jakoś Twoje na dobre i złe jest wybiórcze, bo zdradzać widać można, pomimo, że się komuś coś tam kiedyś przysięgało. Czy jej bycie z nim jest oszustwem? Przez wiele lat wierzyła widać w te przyrzeczenia (więc dlaczego twierdzisz, że to oszustwo). Gdy stał się wypadek, sytuacja się zmieniła i jej już do końca nie odpowiada. Nie jest to oszustwo, bo ona nie robi nic za jego plecami (choć tego nie wiemy) On widzi jaka jest sytuacja - ona go nie oszukuje i zachowuje się jak zachowuje - widzi że się nim zajmuje ale spać z nim nie chce (droga wolna jak to komuś nie odpowiada), gdyby z nim sypiała mimo, że jej nie pociąga to było by oszustwo. Natomiast on planując zdradę zwyczajnie planuje oszustwo (bo raczej nie zamierza jej powiedzieć zanim to zrobi) i jednocześnie chce wrócić jak gdyby nigdy nic do domku na obiadek a ona nie wie na czym stoi. To jest oszustwo. Ty masz jakąś dziwną definicję czym jest oszustwo, a raczej taką, która Tobie pasuje. Jakoś tak jednostronnie oceniasz, że jemu się należy seks jakiego chce a jej się nie należy, ona się ma poświęcać. Wiesz, dziwna jesteś, przez to, że jesteś z niepełnosprawnym zaczynasz przyjmować taką jak niektórzy z nich postawę roszczeniową, że im się należy.
Najlepszym wyjściem z sytuacji wg Ciebie co by było? Pewnie, żeby facet poszedł sobie do dziwki, za plecami żony co (może daj mu jeszcze namiary na jakąś koleżankę)? Wg mnie powinien powiedzieć jej co i jak, że ją zdradzi i powinni się rozstać i tyle. Ale po Tobie się uczciwości nie spodziewam, bo nie wiesz co to jest, skoro bardziej oburza Cię fakt, że kobita nie chce bzykać niesprawnego, niż to, że on chce ją bez skrupułów zdradzić. Gdybyś zwróciła uwagę na oba fakty to co innego, ale Ty widziałaś tylko niedolę niepełnosprawnego, któremu się należy a co się należy tej kobiecie to masz głęboko w d.pie.