Tetraplegik • Nasza sprawność, osiągnięcia, postępy, i marzenia
Strona 1 z 1

Nasza sprawność, osiągnięcia, postępy, i marzenia

: 11 kwie 2008, 07:09
autor: welski
Siemka może założymy wątek, jacy byliśmy "sprawni" dzień po wypadku, jakie były od tego czasu postępy, jacy jesteśmy sprawni , i jacy chcemy być.

Po wypadku, jak chciałem sie podrapać po głowie i uniosłem rękę, to sobie sam oko mogłem podbić ;), a jak ją zgiełem to musiałem prosić pielęgniarkę żeby rękę wyprostowała. Po konstancinie tak z początku jechałem, że rysy na ścianie pewnie do dzisiaj są.

PO 2 miesiącach byłem jeszcze w konstancinie, dzięki ciastkom które miałem na brzuchu, i moim obżarstwu poprawiły mi sie prostowniki. jak wychodziłem zaczełem ruszać palcem u nogi, po miesiącu ruszałem nim jak sprawny, u drugiej nogi dopiero po 10 latach. Po gdzieś 3 latach ruszałem trochę nogami.
kupili kompa....

Dzisiaj mniej ruszam nogami, postępów z lenistwa mało, ruszam lekko palcami u rąk, wejdę na wózek zejdę, z elektryka na skuter, tak góra jak jest 10cm różnicy poziomu.
Z łóżka zejdę na podłogę,ale nie wejdę nigdy ;) , jak leże to tylko 5kg ciężarek uniesę, i zrobię góra 20 wyprostowań, jak go wezmę za głowe i prostuję ręce, to wyprostuje 30 razy na pare minut. A powinienem robić to wszystko z ciężarkiem przynajmniej 10kg.

Co chciałbym,sam wejść do wanny i wyjść ;), na kibel, może sam wszedł bym ale nie próbowałem dużo razy, i nie ma pasków by sie złapać,a od nich jestem uzależniony. Być całkowicie niezależny, chodzić nie musze, ale wstawanie pomagało by mi. Chciałbym ruszać palcami,a to najtrudniejsze u nas do wyćwiczenie, prędzej zaczniemy chodzić.