Tetraplegik • Operacja w Tajlandii?
Strona 1 z 2

Operacja w Tajlandii?

: 21 cze 2018, 12:26
autor: baran1954
Co o tym myślicie?
Poniżej link z wiadomości TVN z 20.06.2018 r. od 21 minuty.
https://fakty.tvn24.pl/ogladaj-online,6 ... 47287.html

Re: Operacja w Tajlandii?

: 21 cze 2018, 14:39
autor: DEXTER
Niech lepiej te pół miliona przeznaczy na zmianę lokum i porządna rehabilitację. Ludzie po urazie C5,C6 normalnie funkcjonują. A pomysłu o operacji w Tajlandii nawet nie skomentuję, nie będę nieparlamentarnych słów używał i się niepotrzebnie denerwował. Powiem tylko, ze trzeba być debilem, żeby jechać do Tajlandii przy innych potrzebach, które ma ten chłopak.

Re: Operacja w Tajlandii?

: 21 cze 2018, 19:12
autor: Marcel
Dokładnie! Zmarnowane pieniądze i rozczarowanie. Na forum nie ma nikogo, kto wrócił po jakiś operacjach i jego stan zdrowia by się poprawił.Myślę, że głupio im przyznać się do porażki.

Re: Operacja w Tajlandii?

: 22 cze 2018, 08:38
autor: tetrus97
Chłopak jest jeszcze na etapie chwytania się wszystkiego, co teoretycznie może poprawić jego sprawność. Wielu z nas przechodziło ten etap. Im szybciej jednak uświadomi sobie, że resztę życia spędzi na wózku i trzeba jak najlepiej przystosować się do obecnej sytuacji, tym lepiej dla niego i jego bliskich.

Re: Operacja w Tajlandii?

: 23 cze 2018, 23:27
autor: Marcel

Re: Operacja w Tajlandii?

: 24 cze 2018, 12:18
autor: DEXTER
Gollob chciał zmniejszyć bóle neuropatyczne i spastyczność, a nie zregenerować rdzeń. Skończy się pewnie na pompie baklofenowej albo standardowych lekach, a chodzić to on już nie będzie nigdy (prawdopodobnie). Pamiętacie jeszcze takiego chłopaka - Bisagę? Jego rodzina tez zbierała pieniadze na operację gdzieś w Azji, wydali zapewne ponad 100k, a jak chlopak jezdzil na wózku, tak nadal jezdzi, i nie bylo zadnych pozytywnych efektow z zabiegu. Rozumiem zbiórkę na nowe przystosowane mieszkanie, jakiś sprzęt, wózek czy rehabilitację, ale jakieś niesprawdzone zabiegi w egzotycznych krajach to irracjonalna fanaberia i marnotrawstwo dużej sumy pieniędzy. Najbardziej wspołczuję tym, którzy po latach się łudzą. Ok, ja jestem optymistą i wierzę, że w końcu coś ruszy w kwestii regeneracji rdzenia kręgowego i ludzie po takich urazach zaczną odzyskiwać niektóre funkcje, najpewniej zachowają również chód, ale jestem zdroworozsądkowy odnośnie OBECNYCH "terapii". Takiej niestety nie ma, trzeba to zaakceptować i przestać zbierać na to pieniądze.

Re: Operacja w Tajlandii?

: 24 cze 2018, 21:28
autor: Marcel
Podałem przykład Goloba ponieważ nieistotne, czy chodzi o rdzeń, czy ból ciała. Jedno z drugim połączone i niestety na ból też nie ma lekarstwa. Ja mam podobnie.Jak trafi mi się w miesiącu 4-5 dni kiedy ból jest znośny, to cud! Wtedy chce mi się żyć i góry przenosić.

Re: Operacja w Tajlandii?

: 27 cze 2018, 21:46
autor: baran1954
Kto ma interes w tym, żeby dawać nam złudne nadzieje takie jak w poniższym materiale?
https://onet100.vod.pl/l/lifestyle.100/ ... ych/d3pc4b

Re: Operacja w Tajlandii?

: 27 cze 2018, 23:28
autor: janusz84
W jej przypadku mogło tak być , dlaczego by nie , zależy jak bardzo miała uszkodzony kręgosłup .Sam byłem świadkiem leżąc w szpitalu w Konstancinie jak ludzie po operacji kręgosłupa, po paru miesiącach chodzili ,ale też widziałem jak umierali podczas rehabilitacji .
Ten materiał to nic nadzwyczajnego ,a ja jestem realistą któremu udało się przeżyć w 1986 r właśnie dzięki lekarzom z Konstancina , wtedy to był super szpital .

Re: Operacja w Tajlandii?

: 28 cze 2018, 09:09
autor: tetrus97
baran1954 pisze: 27 cze 2018, 21:46 Kto ma interes w tym, żeby dawać nam złudne nadzieje takie jak w poniższym materiale?
https://onet100.vod.pl/l/lifestyle.100/ ... ych/d3pc4b
Media szukają sensacji i takie reportaże bardzo przyciągają widzów. Następnie ludzie nie zorientowani w temacie urazów rdzenia kręgowego zaczynają uważać, że skoro ona wstała z wózka, to inni też mogą. Niestety, nie jest to takie proste i oczywiste, ale pragnienie chodzenia zaburza poczucie rozsądku i rodziny zapożyczają się lub organizują zbiórki publiczne. Do takiej sytuacji musimy się przyzwyczaić i temat ten co jakiś czas będzie się powtarzał.

Re: Operacja w Tajlandii?

: 28 cze 2018, 18:20
autor: Marcel
janusz84 pisze: 27 cze 2018, 23:28 W jej przypadku mogło tak być , dlaczego by nie , zależy jak bardzo miała uszkodzony kręgosłup .Sam byłem świadkiem leżąc w szpitalu w Konstancinie jak ludzie po operacji kręgosłupa, po paru miesiącach chodzili ,ale też widziałem jak umierali podczas rehabilitacji .
Ten materiał to nic nadzwyczajnego ,a ja jestem realistą któremu udało się przeżyć w 1986 r właśnie dzięki lekarzom z Konstancina , wtedy to był super szpital .
Też byłem w Konstancinie 1986 roku. Od 1 września do 1 grudnia. A ty w jakim czasie?

Re: Operacja w Tajlandii?

: 28 cze 2018, 23:09
autor: DEXTER
Ja tylko chcialbym zaznaczyc, ze ten lekarz z reportazu o chodzacej dziewczynie jest urologiem. Dziwne, ze przeprowadza operacje wszczepienia stymulatorow, nie beda jakims neurochirurgiem.

Re: Operacja w Tajlandii?

: 24 lip 2018, 15:45
autor: robak
Dlaczego Tutaj nikt nie pisze o postępach, bo w zasadzie ich nie ma. Nie czekajcie tutaj na jakieś wpisy że się udało. Każdy z nich który wyłożył górę pieniędzy i nie widzi żadnego efektu , jest przybity.
A potem ma czytać na swój temat że jest głupcem ( Nie krytykujmy ich) myślicie że oni tego nie czytają . Każdy na początku który znalazł się w takiej sytuacji jak my nie słucha, nas sparaliżowanych którzy siedzą od lat. Słucha lekarzy i to co mówią w mediach a media muszę krzyczeć że coś mają , przecież inaczej nie przyciągnął kogoś kto ma kasę ( tak to działa).
Też na początku tacy byliśmy łapaliśmy się wszystkiego żeby wrócić tylko do sprawności. Nikt w takim momencie nie myśli żeby sobie przystosować łazienkę czy wjazd do domu, każdy z nas myślał że za miesiąc albo dwa będzie chodzić. Ja byłem we Wrocławiu i widziałem Darka i Bisage ( rozmawiałem) co mam powiedzieć nie ma za bardzo efektu. Ale dzięki tym ludziom wiemy że to jeszcze nie ten czas.
Dobrze jest że ktoś ma ochotę i fundusze żeby spróbować, bynajmniej coś wiemy. Przecież każda ich porażka jest też naszą, każdy z nas czeka na ten dzień. Ja też już trochę na to inaczej patrzę, na początku chciałem chodzić , potem żeby chociaż ręce wróciły żeby gacie ubrać na tyłek. A teraz myślę tylko ; już nawet nie chce chodzić i nie chcę rąk , tylko żeby nie bolało.

Re: Operacja usprawniająca rece

: 31 lip 2018, 15:47
autor: morfi143
Witam mam pytanie w sprawie operacji usprawniania rak jestem po c4 c5 c6 od 13lat smigam na wozku ale nie jestem samo wystarczalny nie przesiadam sie itp czy ktos tu przeszedl taka operacje i czy zmieniło sie jego zyce na lepsze możne mi ktos cos doradzi. Słyszalem ze dr Adam Domanasiewicz robi takie operacje w Wrocławiu jest to warte zachodu ?

Re: Operacja w Tajlandii?

: 04 sie 2018, 00:45
autor: Nowy1
Witam.

morfi143

Na forum w dziale "Nowości" jest temat "Operacyjna poprawa funkcji kończyny górnej"

http://www.tetraplegik.com/phpbb/17/192 ... =trzebnica

Sprawdź/poczytaj. Tam jest chyba o tym , o co pytasz.

Pozdrawiam.