Tetraplegik • Po co ta spastyka.... - Strona 2
Strona 2 z 3

: 24 sie 2004, 18:18
autor: igloo18ol
ja na spastyce potrafie ustac w basenie z 60sek. bez trzymania oczywiscie i na glebokosci ok. 1,50m przy moim 1,90m.

: 25 sie 2004, 19:48
autor: marcia
oj w wodzie to od razu prostuje mi nogi na kilka minut i dzięki temu postoję. Ale potem pusza spastyka i jest luzik. Widzialam goscia - szyjniaka- co chodzil o balkoniku sam dzięki spastyce. Chodził tak nawet godzinę. Ja tak wytrenowałam tylko jedną nogę ale widac że da się taki numer zrobić. Gdyby nie spastyka - nic by nie było.

: 25 sie 2004, 20:08
autor: agusia
Jak wynika z Waszych wypowiedzi spastykę można polubić :D , co oczywiście nie znaczy, że nie potrafi dać w kość i skutecznie uprzykrzyć życie.

: 25 sie 2004, 20:57
autor: igloo18ol
Marcia ja tez znam takiego kolesia. Moze to ten sam? Czy jest on z Warszawy?

: 26 sie 2004, 18:16
autor: tetrus
To ja znam 2 takich tetrusow :)
Wstaj i wchodza sobie po schodach, biora dziewczyny i ida na parkiet.

: 26 sie 2004, 19:26
autor: marcia
Widzialam go ostatnio chyba z 6 lat temu ale jest na 98% z W-wy.

: 26 sie 2004, 21:03
autor: igloo18ol
a ma na imie tomek :?:

: 26 sie 2004, 22:21
autor: marcia
oj tego to juz nie pamiętam :roll:

: 14 lis 2004, 14:44
autor: azja
Witajcie!!
jestem od niedawna na forum,ale chciałbym wrócić do problemu spastyki.Otóż ja jej nie mam wogóle i nigdy nie miałem,nawet zaraz po wypadku,więc nie wiem czy mam się martwić czy też nie.Napiszcie czy spastyka towarzyszy każdemu urazowi ja mam Th 12-L1 i z czymś takim się nie spotkałem.

POZDROWIONKA DLA WSZYSTKICH!!!!!!!

: 14 lis 2004, 19:32
autor: equinox
azja pisze:.Napiszcie czy spastyka towarzyszy każdemu urazowi ja mam Th 12-L1 i z czymś takim się nie spotkałem.
Witaj trudno mi zając stanowisko w tym temacie ale miałem kumpla z tym samym uszkodzeniem co twoje i też nie miał spastyki a czy się martwić hmm minusem braku spastyki jest szybszy zanik mięśni w nogach w twoim przypadku -- nie jeden wiele by dał by się jej pozbyć :? Ja z nią współpracuje i jest ok :lol:
pozdrowionka equinox

: 15 lis 2004, 16:31
autor: hope
Spastyczność dotyczy głównie "wyższych" urazów, to znaczy powyżej th10. Osoby niżej porażone, jeżeli w ogóle mają spastykę, to zazwyczaj dotyczy to tylko stóp, czasami może pojawić się, gdy są inne dolegliwości, których nie można normalnie odczuwać np. jako reakcja na przykurcze.
Tak jest u osób po urazie rdzenia kręgowego, spastyka występuje także po innych urazach np. mózgu i u wielu chorych, których choroba wiąże się z zaburzeniami w układzie nerwowym.
pozdrawiam

: 15 lis 2004, 20:14
autor: azja
Witam!!!
Dzięki za odpowiedź,jak wiadomo nie ma dwóch takich samych urazów więc każdy organizm jakoś inaczej reaguje na różne bodźce.
POZDROWIONKA DLA WSZYSTKICH!!!!! :awesome:

: 03 gru 2004, 17:09
autor: Krzyżak
Tutaj mnie jeszcze nie było :lol: , sam ne wiem czemu :?: :!: :wink:
Mam mieszane uczucia odnośnie spastyki. Przy uszkodzeniach C rzadko występuje spastyka rąk i nóg (szczególnie rąk) ale ja ją mam.
Najbardziej uprzyksza mi się w nocy kiedy jest okres bezruchu w czasie snu. Wtedy raz że szarpie najnocniej a dwa mam uczucie że spadne z łóżka :? :lol: i wybudzam się ze snu poczym trudno znowu mi zasnąć.
W dzień jest o wiele lepiej bo nauczyłem się z nią ( w nie których momentach na razie) współpracować np: spastykę palców dłoni wykorzystuję do wł/wył guzików, pisania na klawiaturze czy podrapania się z tyłu głowy :lol: . Jak nogi mi skaczą to też się cieszę bo przynajmniej się jakoś ruszają i poprawia sie w nich krążenie krwi.
Jak na razie nie potrafię wykorzystać jej do zmiany pozycji ciała na łóżku bo jak spastycznie zginają mi się nogi w kolanach to znowu prostuje mi sie tułów i nie daję rady złapać nóg i odwrotnie jak uda mi się zrobić "koci grzbiet" to wtedy spastyka prostuje mi nogi i nie mam czego się chwycić.
Obecnie nie stosuję żadnych leków na jej zbicie bo przynoszą odwrotny skutek. Kiedyś brałem baclofen(25,25 i 50 na noc) ale jak siadałem na wózek to mój kręgosłup zachowywał się jak wąż ogrodowy :lol: i rzucało mnie na wszystkie strony :lol: więc przestałem.
Co do alkoholu to jak ktoś z was lubi wrażenia to niech sobie zażyje furagin to po paru kielichach zrobi się fioletowy na skórze :shock: :lol:
Osobiście nie polecam :goodnight: :!: :!: :!:

: 03 gru 2004, 23:03
autor: agusia
Krzyżak pisze:Co do alkoholu to jak ktoś z was lubi wrażenia to niech sobie zażyje furagin to po paru kielichach zrobi się fioletowy na skórze
Z moich spostrzeżeń ,to raczej dominuje kolor czerwony :lol:

: 05 gru 2004, 14:05
autor: Krzyżak
Po mieszance furaginu i wódki pojawia się autentyczny fioletowy :lol: :lol: :goodnight: