Tetraplegik • Witam - Strona 4
Strona 4 z 4

Re: Witam

: 13 gru 2011, 17:27
autor: piotrlubacha
Witam ponownie wlasnie zadzownila do mnie babcia wyzalic sie ze zona mojego brata powiedziala do niej ze ona pawla nie wezmie do siebie do domu bo nie bedzie go obracac i zajmowac sie nim bo ma dziecko na wychowaniu .A podobno tak bardzo go kochala .Niewiem co bedzie dalej moze powiedziala to z nerwow a moze nie ja juz niewiem .

Re: Witam

: 13 gru 2011, 18:04
autor: Judash
:!:

Re: Witam

: 13 gru 2011, 18:50
autor: Monikai
my tetra jesteśmy bardzo dużym ciężarem, a właściwe "zaopiekowanie" jak np profilaktyka przeciwodleżynowa (czyli zmiana pozycji, poduszka przeciwodleżynowa na wózku, właściwy materac na łóżku, łóżko elektryczne, które się podnosi na odpowiednia wysokość)- są niezbędne.
można się podzielić pomocą i opieką, wiesz, małe dziecko wymaga czuwania na okrągło, trzeba mieć oczy "dookoła głowy";) to samo bardzo wyczerpuje, więc lęk żony twojego brata jest zrozumiały i uazasadniony. warto poczytać inne wątki, to bardzo ważne, żeby nie została z tym (tj z opieką nad Twoim bratem) sama. np Agusia jest tu bardzo cennym źródłem informacji.

Pamiętaj, że do w/w poduszki, materaca łóżka itp można dostać dofinansowanie, podobnie można uzyskać dofinansowanie do opieki specjalistycznej ja czynności pielęgnacyjne: mycie, ubieranie, zakupy itp. To ostatnie należy ustalić w lokalnym ośrodku pomocy społecznej, bo lokalne prawo ustala jakie są stawki za godzinę pomocy - zawsze zależne od dochodów w rodzinie.
Ja mam podobne odczucia jak Judash - po wypadku przygarnęli mnie rodzice, są w wieku emerytalnym i to ja powinnam ich utrzymywać a nie być im ciężarem, a na razie ciągle jestem.. ale uczucia rodzicielskie są zawsze trochę inne od tych, które łączą małżonków itd.
potrzebny jest czas i wsparcie
kontaktowaliście się z FAR? dają dobre szkolenia ze sposobu pomocy osobom niesamodzielnym i z uprawnień do różnego typu dofinansowań.
jest też pomoc sąsiedzka, wy daleko od siebie mieszkacie? mogą sobie poradzić, Twój brat może jeszcze stać się wsparciem dla rodziny, ale teraz potrzebny jest czas i dużo pomocy
ps
żeby pomóc Twojemu bratu trzeba pomóc jego żonie. nie wiem jak jest przystosowane mieszkanie, warto poszukać szpitali z rehabilitacją i już ustawić się kolejkę, czasami udaje się tak, że pacjent przechodzi z jednego oddziału rehabilitacji na drugi w innym szpitalu, wtedy rodzina dostaje troche czsu na przygotowanie się a pacjent przez ten czas dodatkowo się wzmacnia, ale z tym też jest różnie, czasami największe posatępy osiąga się właśnie w domu

Re: Witam

: 13 gru 2011, 19:42
autor: Judash
:!:

Re: Witam

: 20 gru 2011, 11:44
autor: agusia
Prawda lekko nie jest, ale jak się chce to można sobie jakoś wszystko zorganizować. Wiadomo na początku jest wielki szok, ale z czasem...
Przez pierwsze 4 lata po wyoadku mojego męża mieszkała z nami jego siostra i bardzo nam pomagała, za co jestem jej dozgonnie wdzięczna.
Piotrze, mam nadzieję, że uda się Wam wszystko jakoś rozwiązać i znaleźć złoty środek na opiekę nad bratem, czego z całego serca Wam życzę.

Re: Witam

: 20 gru 2011, 12:42
autor: jedrek
Nie oceniajmy zbyt pochopnie i zbyt ostro żony.Jest jeszcze młoda i zapewne nie tak wyobrażała sobie pierwsze lata swojego małżeństwa.Zapewne obawia się,ze nie poradzi sobie z tym wszystkim.Poza tym nie mamy 100%-owej pewności,że tak właśnie powiedziała-być może jej słowa zostały błędnie zinterpretowane.Myślę Piotrze,że powinieneś wraz z rodziną pomyśleć jak możecie jej pomóc a przede wszystkim poprosić mądrą osobę np.z FAR-u,która by jej uświadomiła,że warto przetrwać razem ten trudny okres i że jest szansa na choć częściową samodzielność brata.Jeśli nie będzie on mógł pomóc jej fizycznie w codziennych czynnościach,to zapewne będzie ją wspierał swoimi pomysłami na ułatwienie ich wspólnego życia.Twoja Piotrze w tym rola by obojgu uświadomić,że głównie od nich zależy,czy kiedyś ich życie będzie bardziej"normalne".