Tetraplegik • Srednia życia? - Strona 2
Strona 2 z 4

: 24 lut 2008, 00:26
autor: Gość
[quote="welski"];)
dlatego nie spieszy mi sie z poszukiwaniem kobiety, jak bym ją miał,nie czułbym sie może wolny,że nie mogę "odejść" bo zostawiłbym tu kogoś,a jeszcze jakby były dzieci to już całkiem przerypane ;)[/quote] może ty se faceta poszukaj skoro cię płeć piękna nie interesuje.Ponieważ one są dla nas facetów wyjątkowe a wogóle ja mam zamiar stówy dożyć ponieważ mam dla kogo żyć i każde statystyki mi koło "d.." wiszą

: 24 lut 2008, 11:09
autor: welski
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, więc się zamknij.
tylko co będzie jak ci "opiekunki" zabraknie, a jeśli sam sobie radzisz, to sie nie porównuj do mnie.

że akurat jedni mają lepiej, to zasługa rodzinny, bo mało jest tetra którzy mają kasę tylko dzięki sobie.

A ja akurat mam tak,że na miesiąc mam z 30zł "kieszonkowgo" bo żywię nie tylko siebie, do tego gdy mam inne zdanie niż ojciec,od razu mam wypominane, ile to mu zasługuje.Jak załatwiałem wózek elektryczny to ciągle przeszkadzał, bo on lubi jak jestem od niego zależny.

A jeszcze sprawa robienia scen nie w domu,ale przed całym miastem, takich że tylko w telewizji po 22 szukać.
A policja u nas w ostatnim roku była z kilkadziesiąt razy.

Więc jeśli masz dobrze,to się ciesz.

: 20 mar 2008, 16:04
autor: dimitri
jak tak czytam to się ciesze :wink:

: 22 mar 2008, 20:53
autor: Motylek
:) hmmmm....cos o ty,m wiem:) Moj facet jak skoczył,to miał kilkanascie prob samobojczych,na szczęscie nie udanych :)
a więc:
przegryzał gable pod napięciem,wbił sobie noz w brzuch,bo wpadł na błyskotliwy pomysł,ze jesli nie czuje brzucha,to się wykrwawi bez cierpień i padnie trupem, potem zucił sie wraz z wozkiem ze schodow na klatce :shock:
następnie o mnało co nie pozarł opakowania tabletek nasennych,jak weszłam do pokoju to sie do nich ''dobierał'' ale w pore zabrałam....probował juz sie głodzic,zeby według swego pomysły,''pasc z głodu'' :D a więc średnia zycia zalezy od punktu widzenia:) ja codziennie wysłuchuje wykładow na temat reinkarnacji i ze jak umrze to sie odrodzi na nowo ,chodzący,i nadrobi ''zaległości'' codziennie marudzi ze juz nie chce zyc albo jak Go cos boli,to ze na pewno ma raka i ze juz umiera, ohh:) Cięzkie zycie:)

: 22 mar 2008, 20:58
autor: ciekawy
a ile lat ma twój facet?

: 22 mar 2008, 21:04
autor: Motylek
19 :)

: 23 mar 2008, 00:10
autor: ciekawy
aha- to za zachowanie odpowiada raczej wiek , a nie wózek.

: 23 mar 2008, 00:22
autor: Mantis
No cóż najgorzej jest wybaczyć samemu sobie i dojść do wniosku że jest się dosłownie kowalem swojego losu. Ja tam osób po skokach do wody nie żałuję bo sami sobie tego piwa naważyli na własne życzenie. Co innego wypadki drogowe czy choroba dziedziczna. Ale skoki to zazwyczaj albo popsiy przed laskami albo po piwku zaimponowanie kolesiom.


Ja do takich osób mam jedno podejście. Z przeproszeniem "kop w d..." i się "żołnierzu" zbieraj. Umiałeś skoczyć musisz umieć z tym żyć.


Dlaczego tak podchodzę bo ja jestem od urodzenia nie sprawny i takiego luksusu bycia sprawnym nie miałem. (choruję na przepuklinę oponowo-rdzeniową) Ale nie po to bozia (czy jak kto woli natura) dała mi zdrowe łapki bym się załamywał. Są gorzej poszkodowani niż ja i sru. Trzeba z tym żyć a najlepiej jeszcze starać się pomagać innym wtedy nasze rzycie nabiera sensu.

No ale cóż 19 lat to jeszcze różne głupoty do głowy przychodzą. Gdyby człowiek miał mieć możliwość umierania kiedy chce to jego organizm tak bardzo by się nie bronił a jednak np. topielec do samego końca łapie powietrze prawda. Coś w tym jest i nie starajmy się zawładnąć naturą. I tak kiedyś mrzemy po co to przyspieszać?


A pytanko ile jest po wypadku?

: 23 mar 2008, 12:14
autor: Motylek
:D heh fakt to co piszesz:) ale to byl czysty przypadek,nad tym jeziorem był stary pomost,kruche deski,jedna odpadla od pomostu i poprostu była na dnie i w nia uderzył, z tego co mi opowiadał:) a skoczył jak miał 13-14 lat:)

: 23 mar 2008, 15:58
autor: Mantis
No to i tak jego wina. Nie skacze sie w nie sprawdzonym terenie. Jak chce skakać na główkę to na basen do sekcji skoków niech się taka osoba zapisze i sobie bezpiecznnie poskacze z więzy czy trampoliny.


A 5-6 lat na wózku to już powinien się otrząsnąć z tego. No ale fakt najgorszy okres, hormony buzują, koledzy "dupy" wychaczają i się bzykają a on tutaj na wózeczku. Ja mam 31 w tm roku i jakoś z tym żyję i zaakceptowałem to. Może mi łatwiej bo nie miałem tego "normalnego" życia. Ale z drugiej strony przecież też miałem kontakt z innymi więc widziałem co mnie omija. Ale jakoś nie żałuję.

Ja mam takie podejście żartując sobie "To cała sprawna reszta jest inna bo przecież ja się taki urodziłem czyli jestem normalny."

A swoją drogą to kiedyś myślałem co by bylo jakby byli sami niepełnosprawni na świecie ale to chyba temat na inny wątek.

: 23 mar 2008, 21:09
autor: ttettrusek
Mantis pisze:
Ja do takich osób mam jedno podejście. Z przeproszeniem "kop w d..." i się "żołnierzu" zbieraj. Umiałeś skoczyć musisz umieć z tym żyć.
dlaczego od razu z taka agresja?? ja jestem takim przypadkiem i wiem ze to ja sobie zgotowalem taki los. ja sobie z tym radze, hmmm nawet niezle, ale kolesia proby samobojcze mowia, ze niepotrafi z tym zyc. potrzebna mu pomoc a nie takie teksty.

cos mi sie zdaje , ze masz jednk zal do tego z gory co??

: 23 mar 2008, 21:28
autor: Mantis
kurna napisałem długi tekst ale mi się skasował więc nie chce mi sie dugi raz tego pisać.

skrótowo to nie lubię się użalać nad kimś kto sam jest sobie winien. Podobnie jak nie lituję się nad narkomanami.

Po drugie to bardziej wkurzają mnie wyroki odszkodwawcze zasądzone przez sądy bo niektórzy mają "szczęście" że ulegli wypadkowi a nie są niepełnosprawni od urodzenia i mają za to sporą rencinkę i jeszcze kasę.

A życie osoby niepełnosprawnej jest 2-3 razy droższe niż osoby sprawnej na tym samym poziomie.

Ja nie narzekam ale mnie takie rzeczye wkurzają poprostu.

: 23 mar 2008, 22:06
autor: Motylek
hmmm.. na temat tego ze koledzy wychaczaja 'fajne dupy'' to on nie narzeka bo ma mnie :D a to był sprawdzony teren jezioro na osiedlu....nie jego wina,przypadek:) ale On tak marudzi jak ma gorsze dni:) a te proby samobujcze byly juz dawniej :P a w dodatku,ja nawet wole jak jest tetruskiem,bo jest taki słooodki :D mmm.. te bezwładne łapki sa super:)

: 24 mar 2008, 00:18
autor: Mantis
Teren nie był sprawdzon skoro doszło do wypadku. Często ktoś skacze do rzeki bo zna ją niby jak własną kieszeń a się okazuje że w nocy nurt przyniósł kłodę i już nieszczęście gotowe.

Nie mniej dobrze że ma Ciebie. Jak jest miłość to można góry przenosić, No i jest się dla kogo starać :-)

: 24 mar 2008, 00:58
autor: Gość
Wylogowuje mnie wiec napisze ze to ja Dorota.
Mantis jednego nie rozumiem, piszesz że skaczący na glowke jest sam sobie winien , az przykro sie robi czytajac to co napisales, Za moment piszesz tez : "kop w d..." i się "żołnierzu" zbieraj. Umiałeś skoczyć musisz umieć z tym żyć.
Potem dodajesz to:
Po drugie to bardziej wkurzają mnie wyroki odszkodwawcze zasądzone przez sądy bo niektórzy mają "szczęście" że ulegli wypadkowi a nie są niepełnosprawni od urodzenia.

Wyglada to jakbys mial do nas pretensje osob, ktore staly sie w trakcie zycia niepelnosprawne ze sie takimi nie urodzili. napisales ze 5-6 lat powinien sie chlopak przyzwyczaic, ja jestem 8 lat po i nie umiem, a skad u Ciebie takie widelki w ktorych uwazasz ze ana osoba powinna się przyzwyczaic. Kazdy jest inny, nie kazdy ma tak silna psyhike, niektorzy zostaja sami z wieloma rzecami ktore ich przerastaja. Napiszesz mi, ze po latach powinnam byc przyzywczjona, ale raz pierwszego roku po wypadku malo co pamietam, jakies tam wieksze ydarzenia. Wszystko klaruje mi sie dopiero po 3 latach, czyli od 2003 tak polowy pamietam wszytsko co powinnam, ale to ze nigdy juz nie wstane z wozka wyobraz sobie pomimo, ze wiedzialam od razu, ale dotarlo to do mnie w 2005 roku, nie wiem czemu tak pozno, ale wiem ze nie jest to proste , tym bardziej sorry ale skad mozesz wiedziec w jakim czasie powinnismy sie nauczyc skoro napisales ze Ty juz sie urodziles z przpuklina. Kiedys dyskutowalam kto ma latwiej bo nie lepiej niepelnosprwny od urodzenia czy ten ktory nabyl, i wiesz osoby ktore sa od urodzenia powiedzialy mi ze maja lepiej, bo WIDZA co traca patrzac na zdrowych, a ten kto nabyl niepelnosprwanosc nie dosc z WIDZI , to CZUJE co stracil.
Przepraszam ale jestes bardzo ostry w swoich wypowiedziach i napisales o tyc wypadkcach i zasadzaniu odszkodowan. Ja jestem po wypadku, kasy z niego nie dostalam, ani zlotowki, ale to inna historia.
Napisz mi albo rozwin te mysl bo nie rozumiem:
Po drugie to bardziej wkurzają mnie wyroki odszkodwawcze zasądzone przez sądy bo niektórzy mają "szczęście" że ulegli wypadkowi a nie są niepełnosprawni od urodzenia i mają za to sporą rencinkę i jeszcze kasę.

A życie osoby niepełnosprawnej jest 2-3 razy droższe niż osoby sprawnej na tym samym poziomie.

Ja nie narzekam ale mnie takie rzeczye wkurzają poprostu.
Odniose to do swojego przypadku Mantis, jak wyzej napsalam nie dostalam zadnej kasy, renty mam 670 zl na I grupie po zlamaniu C2 i uszkodzeniu rdzenia na C2/C3 . Codziennie kilka do kilkunastu godzin spędzam pod respiratorem, wydaje fulll kasy na leki, wiec akurat tutaj nie musisz chyba wypisywac nikomu ile drozsze jest zycie osoby niepelnosprawnej od zdrowej.
Dlatego nie wiem co Ciebie wkurza, u ludzi po wypadkach jak ja - 670 renta? + utrzymanie sie samemu w moim akurat przypadku?
Napisales ze masz rece zdrowe chociaz to sie tym ciesz, ze nie musisz pic kawy przez slomke, chocby prozaiczna rzecza, a nie wkurzasz sie na wszytskich z nabyta niepelospr, jakbysmy chcieli nimi zostac. Nawet jak ktos skoczyl do wody dla popisu to zrobil to dla popisu a nie zeby sobie reszte zycia pojexdzic bo chodzic mu sie znudzilo. Mantis sa rozne rodzaje popisow jeden chcial sie popisac w ten sposob ze skoczyl na glowke, drugi pedzac motorem czy samochodem, 3 ze uniesie cos tak np sztange 140 kg i akurat mu spadnie. Tylko nie napisz mi ze nigdy niczym sie przed kims nie popisales, a ze przy tym jeden ma wiecej szczescia a drugi go wcale nie ma to juz inna historia, ale na pewno nie mozna stwierdzic tego co napisales a zacytowalam na poczatku.