<<<<<<< CURRENT_FILE
======= DIFF_SEP_EXPLAIN
>>>>>>> NEW_FILE
umrzeć za życia
Moderator: Moderatorzy
No gdybym ja miała się wieszać na każdy kopniak, który zaliczyłam w swoim życiu ,to już miałabym niezłe osiągnięcia.gość pisze:na te wszystkie kopniaki jest jedna rada
Na wszystko znajdzie się jakieś rozwiązanie, tylko trzeba zechcieć o tym mówić, a zamykanie sie w sobie nie przynosi nic dobrego.
Nie wyssałam tego z palca, ja musiałam dostać porządnego kopa od męża, żebym mogła się odbić z dołka i wyjść z depresjii. Rozmowa naprawdę dużo daje i nie należy nastawiać sie z góry na przegraną.
To nie jest sposób na życiegość pisze:Mam już dość wszystkiego nie chce mi się żyć
Wydaje mi się że potrzebujesz pomocy, tylko albo nie chcesz, albo boisz się o nią poprosić. To na prawdę nie boli. Spróbuj a przekonasz się ilu masz wokół siebie życzliwych ludzi, np. "nas"
Cześć Połamańcu!
Nie chciałbyś się zalogować? Może łatwiej by było pogadać z kimś na pw czy na GG? Na forum, to dość ciężko.
Aguś! Może Ty to lubisz, ale ja np. nie przepadam za kopniakami, zwłaszcza gdy mi źle
Pozdrawiam
jaksu
Nie chciałbyś się zalogować? Może łatwiej by było pogadać z kimś na pw czy na GG? Na forum, to dość ciężko.
Aguś! Może Ty to lubisz, ale ja np. nie przepadam za kopniakami, zwłaszcza gdy mi źle
Pozdrawiam
jaksu
Ostatnio zmieniony 22 sty 2005, 00:25 przez jaksu, łącznie zmieniany 1 raz.
kopniaki
niestety z kopniakami jest tak, ze jednemu pomagaja a innemu szkodzą....wiem z doświadczenia!
Połamańcu napisz jakie kopniaki ostatnio Cie tak zdołowały, to pewnie znajdzie się dobre słowo dla Ciebie.
Prosze napisz i nie pokazuj tych szubienic...bo aż mnie ciarki przechodzą, po prostu powiedz o co chodzi!
A generalnie to musze Ci powiedzieć, że bez względu na to co sie dzieje wkoło Ciebie to piekne jest to że zyjesz! Bo zycie jest piekne tylko musi Ci ktos pomóc dostrzec piekno w Tobie i świecie!
Ja się cieszę, że zyję a kopniaki dostaję każdego dnie ( dzis tez był kolejny związany z moim mężem-tetruskiem), ale cała reszta potrafi byc tak zachwycajaca, ze póki co kopniaki mnie nie łamią.
Ja jestem z Tobą Połamańcu, bo kiedys tez miałam takie dni jak Ty....
Oj, było blisko szubienicy.......
Co zatem u Ciebie?
Połamańcu napisz jakie kopniaki ostatnio Cie tak zdołowały, to pewnie znajdzie się dobre słowo dla Ciebie.
Prosze napisz i nie pokazuj tych szubienic...bo aż mnie ciarki przechodzą, po prostu powiedz o co chodzi!
A generalnie to musze Ci powiedzieć, że bez względu na to co sie dzieje wkoło Ciebie to piekne jest to że zyjesz! Bo zycie jest piekne tylko musi Ci ktos pomóc dostrzec piekno w Tobie i świecie!
Ja się cieszę, że zyję a kopniaki dostaję każdego dnie ( dzis tez był kolejny związany z moim mężem-tetruskiem), ale cała reszta potrafi byc tak zachwycajaca, ze póki co kopniaki mnie nie łamią.
Ja jestem z Tobą Połamańcu, bo kiedys tez miałam takie dni jak Ty....
Oj, było blisko szubienicy.......
Co zatem u Ciebie?
Gorzej, kiedy sie nie ma dookoła siebie takich wspaniałych zyczliwych ludzi, i trzeba sobie radzić samemu, a czasami tak jest. Chyba nawet najczęściej. A wtedy trudno znależć motywacje, do tego aby dalej żyć, szczególnie jeśli człowiek wczęśniej zwątpił w inne trzymające go przy zyciu siły. POza tym czasem juz na prawde nie widac plusów i tego całego piękna. Może napiszcie co robicie wtedy/wychodze z założenia ze większość ludzi tak ma, choć czasem/ .
I co robicie z problemami, których nie da się rozwiązac rozmową, bo takie tez są.
Ja sobie z tym nie razdzę chyba za dobrze. Udaje jakos że ich nie ma, ale one z czasem i tak wracają. Czasem jak dziecko przesypiam.
Czasem ide zapomnieć... Ale faktycznie najlepiej chyba jak ktoś jest obok i cos z tym zrobi za nas-czytaj kop/pocieszenie/rozwiązanie.
Ale jak kogoś takiego nie ma? I nie mówcie że zawsze jest.
I co robicie z problemami, których nie da się rozwiązac rozmową, bo takie tez są.
Ja sobie z tym nie razdzę chyba za dobrze. Udaje jakos że ich nie ma, ale one z czasem i tak wracają. Czasem jak dziecko przesypiam.
Czasem ide zapomnieć... Ale faktycznie najlepiej chyba jak ktoś jest obok i cos z tym zrobi za nas-czytaj kop/pocieszenie/rozwiązanie.
Ale jak kogoś takiego nie ma? I nie mówcie że zawsze jest.
To co piszesz to są typowe objawy depresji. Ja miałam to samo, ale dzięki pomocy mojego tetruska udało mi się pozbierać. Bardzo wiele dały mi rozmowy z nim, choć to on powinien być w zasadzie w dołku.kaśka pisze:Ja sobie z tym nie razdzę chyba za dobrze. Udaje jakos że ich nie ma, ale one z czasem i tak wracają. Czasem jak dziecko przesypiam.
Oczywiście nie obyło się bez wizyty u lekarza i leków przeciwdepresyjnych, ale dziś śmiało mogę powiedzieć, że wyszłam na prostą.
-
- gaduła
- Posty: 356
- Rejestracja: 10 sty 2005, 15:52
- Lokalizacja: Planeta ziemia
Wiesz co połamaniec ja też często myślę o tym co Ty i jestem coraz bliżej bo nie dośc że te kopniaki jak napisałeś któych mam coraz więcej to stan zdrowia który pogarsza się co jakiś czas też mnie dobija no i ból z którym zmagam się od 5 lat. Ja przemyślałam wszystko, ale Ty zanim coś zrobisz pomyśl może czy nie ma czegoś czym byś się zainteresował albo może jest ktoś z kim chcesz porozmawiać bo w pewnym momencie mi rozmowa pomogła i może inaczej teraz bym myślała nawet pomimo tych kopniaków od życia do których w sumie można się przyzwyczaić gdyby nie ten ból i ciągłe branie tych piepszonych tabletek oraz wytracanie oddechu czasami. Kżdy inaczej reaguje na kopniaki i być możę za dużo sięTobie ich zebrało bo każdy inaczej reaguje na nie.Napisz mi jeszcze ile czasu jesteś po wypadku i jak wysoko miałeś uszkodzenie. Pozdrawiam Dorota tetr C2/C3. mój mail jak chcesz napisać [email protected] napisz do mnie na mail'a za nim coś zrobisz proszę Ciebie.
Kaleb , Colours - Boing na ramie L-frame
I po co było pisanie mu o kopniakach
Po co wypisywaliście mu że musi dostać kopniaka teraz się wogóle nie odzywa. czy po to jest to forum żeby bardziej dołować, chyba się komuś pomyliło!!! proszę wytawić się w miejsce połamanica napisał z prośbą o pomoc a co dostał w odpowiedzi, kolejnego Kopniaka brawo pani Agusiu.