Życie tetrusa też może być piękne, tylko trzeba walczyą

Towarzyskie pogaduchy, niekoniecznie przy kawie.

Moderator: Moderatorzy

mirekzmarek
cicha woda
Posty: 31
Rejestracja: 29 lis 2004, 22:04
Lokalizacja: Marki k/w-wy

Życie tetrusa też może być piękne, tylko trzeba walczy√¢ÀÜ≈°√É‚Äò

Post autor: mirekzmarek »

Testuję już jakiś czas z żoną (żona na rowerze) nowy mój zakup, meyra 3.037. Malutki to on nie jest bo waży 230 kg. 10km\h . To wózek elektryczny na długie spacery szosowo terenowy o zasięgu ok. 100km. Uwielbiamy z żoną jeżdzić na długie spacery.Mieszkamy w Markach k/warszawy gdzie jest mnóstwo dróg leśnych na długie spacery. Mam też INVOCARE G40 10km/h ale trochę za krótki zasięg ma dla nas. Często musiąłem ciągnąć przyczepkę samoróbkę z dodatkowymi akmulatorami. Teraz w te mrozy też jeżdzimy na spacery ale krótkie do 15km. Chciałem dziś pojeździć na skutym lodem jeziorku widząc tyle osób na łyżwach ale widzą lęk żony że się zarwie zrezygnowałem. Kiedyś przed wypadkiem wpadłem pod lód jadąc motorowerem ale miałem szczęście bo woda była do piersi. Pomyślałem po co ryzykować teraz kiedy pomimo niepełnosprawności jestem bardzo szczęśliwym człowiekiem. Tyle lat walki, poszukiwań i wreszcie od 3 lat mam cudowną żoną , mamy domek z ogrodem,wszystko super przystosowane dla mnie i żony, kręcę własny interesik i coś tam te parę tysięcy zarobimy. Czekamy na wiosnę i letnie długie spacery po lesie i nad jezioro zegrzyńskie. Teraz dojdą spacery samochodem bo żona ma już prawo jazdy.
Cudownie jest żyć we dwoje z ukochaną osobą.
Walczcie i niepoddawajcie się.
Ja wygrałem, no i co z tego że po 40.
Pozdrawiam Mirek
Pozdrowienia dla Agusi
Spóbuję trochę wiecej pisać. Prawda Agusiu że z TETRUSKIEM też można być szczęśliwym
Awatar użytkownika
agusia
cenzor
Posty: 895
Rejestracja: 13 kwie 2004, 16:53
Lokalizacja: Lipno

Post autor: agusia »

[center] Ja na pewno jestem szczęśliwa z moim tetruskiem, nie wiem jak inni...[/center]
Pozdrawiam
Chodziak C4-C5-C6
Awatar użytkownika
Róża
cicha woda
Posty: 40
Rejestracja: 08 sty 2005, 21:45
Lokalizacja: Łódź

Szczęście

Post autor: Róża »

I ja także jestem szczęśliwa z moim kochanym tetruskiem...

I sądzę, że tak będzie zawsze! :D :D :D
pedro
gawędziarz
Posty: 85
Rejestracja: 21 kwie 2004, 20:25
Lokalizacja: ?l?sk
Kontakt:

Post autor: pedro »

Jak super czytać takie wiadomości :!: :!: :!: :!: :!: żadko się zdarza aby tetrus lub ktoś na wózku pisał, że tak mu się super wszystko układa. Tego mi już dawno brakowało. Sam nie narzekam i mam nadzieję, że też kiedyś będę miał śliczny domek z ogródkiem i coś za co go utrzymam, bo ukochaną osobę już mam i to najważniejsze, reszta też wreszcie będzie. A do 40 jeszcze mam troszkę czasu więc jak można i po 40 to jeszcze lepiej aby realizować się i być szczęśliwym. Dzięki
Gość

Post autor: Gość »

Prawda że warto Agusiu,Różo i Pedro pisać o własnej drodze do szczęścia i o sobie że tetrus i z tetrusem można znależć szczęście. Cudownie się rozumiemy z żoną mamy dużo wspólnych zainteresowań .Bardzo lubimy z żoną długie leśne spacery, zbieranie grzybów. Wciągam żonę w wędkarstwo i z sukcesem a mnie szczególnie ostatnio wciąga fotografia cyfrowa. Polecam to chobby każdemu. Już planujemy letnie wczasy pod namiotem nad jeziorem Miedwie.Kończę już samoróbkę -podnośnik samochodowy który będzie pomagał wkładać mnie żonie na siedzenie pasażera obok kierowcy, opisze więcej i prześlę zdjęcia jak zakończę.
Mój interes polega na wprasowywaniu na gorąco na maszynie w bok doniczek różnych wzorów folii. Są śliczne może widzielście już takie doniczki z bokiem złotym, srebrne,drewnopodobne, rózne marmurki, ciapki w zależności od wzoru folii. Robię to dla innej firmy i z tym dobrze mam że po rodzinie. Pieniądz bardzo pomaga przystosować się do niepełnosprawności ale bez miłósci nic nie znaczy. Czekamy z żoną już na wiosnę i długie spacery, na ziemniaki upieczone w ognisku w ogrodzie. Teraz kiedy nie jestem sam już nawet trochę lubię zimę, nie tak jak kiedyś. Moja żona Eweczka jest w pełni sprawna, skończyła magisterkę z wychowania przedszkolnego, nie pracuje bo narazie jest kasa z działalności własnej a pozatym rozstać się na parę godzin to nie dla nas.
Tak sobie mażę że może teraz po wejściu do Unii sprzedaż doniczek wzrośnie bo mógłbym nawet 4 razy tyle wykonać co teraz. Ech pomażyć można bo kasa zawsze się przyda. Naważniejsze że jestem już bogaczem i mam moją cudowną żonę Eweczkę. Miłość to jest bogactwo którego życzę wszystkim.
Piszmy o swojej drodze do szczęścia nawet jak jest jeszcze nie zakończona bo może to zachęci innych do szukania miłości pomimo niepełnosprawności.
Pozdrawiam
mirekzmarek
Awatar użytkownika
Ragnar43
milczek
Posty: 14
Rejestracja: 22 sty 2005, 18:23
Lokalizacja: Lubawa

Post autor: Ragnar43 »

Naprawde cudownie czyta się takie posty i rzeczywiście miłość to największe bogactwo,zadne pieniądze tego nie zastąpią.Ja też mam wspaniałą dziewczynę znamy się trzy lata jednak niestety moi rodzice nie godzą się na nasz związek.Smutne ale prawdziwe.Mam nadzieje,ze przyjdzie taki czas ze bedziemy razem.
pedro
gawędziarz
Posty: 85
Rejestracja: 21 kwie 2004, 20:25
Lokalizacja: ?l?sk
Kontakt:

Post autor: pedro »

Ja się cieszę, że się udaje, czytając takie coś dostaje się nowych nadzieij. I choć może nadzieja matką głupich, to wiedząc o tym że można chce się też działać.

Ragnar43 przykre, że właśni rodzice nie chcą aby dziecko było szczęśliwe. Na pewno boją się o Twoją przyszłość, bo ssami już dawno zapomnieli ile warte jest uczucie, więc martwią się o codzienność. Ale jestem przekonany, że powoli zrozumieją.
Gość

Post autor: Gość »

Cześć, pozdrawiam i ciszę się czytając jak piszecie że tekściki z opisem mojego życia mogą pomóc innym. Cieszę się że sporo tetrusów jest szczęśliwych i także z tetrusami. Dzięki Ragnar43 za pochwałę i jeśli mogę doradzić to walcz o utrzymanie związku z twoją dziewczyną bo sam wiesz że życie bez miłości jest bardzo bolesne. Rodzice często nie zdają sobie sobie sprawy jaką krzywdę nam wyrządzają. Też kiedyś mi dogadywano po co ci to czy tamto, na co ci drugi raz mając trzydzieści parę lat do szkoły zasówać 2 lata. Ojciec zmarł i przy domu zostały pomieszczenia warsztatowe 100m i sobie postanowiłem trzeba działać. Papierek z ukończenia szkoły mógł pomóc w zdobyciu kredytu na działalność. Podanie o kredyt złożyłem , siostra podżyrowała no i coś tam mi kasy dorzucili bo maszyna kosztowała 50 tyś. a kredytu z PFRONu dali 25tyś, zamieniłem 2 letnią HONDę CIVIC na dostawczego C15 no i do dzieła. Bardzo trudno było znależć na początku zamówienia. Nie trudno jest coś robić tylko trudno jest to coś sprzedać. Ae naszczęście szwagier zaczął robić doniczki powlekane, zlecenie dostałem i teraz już leci. Zajmujemy z żoną dól domu 85m plus warsztat 100m. Matka mieszka na górze niezależnie od nas i bardzo się zmieniła. Widzi jak świetnie sobie poradziłem. Dumna jest że ma wspaniałą synową, myśle że widzi własne błędy.Często wyjeżdżamy wcześniej na spacery to wypuści pracownika po pracy i to też nam bardzo pomaga bo pracownikowi mogę zaufać a my korzystamy z życia czyli wcześniejsze wyjazdy po lesie czy nad jezioro albo do kina. Myśle że wielu rodziców tam myśli i nie zdaje sobie sprawy że damy sobie radę . Uważam że najważniejszy jest partner do życia i miłość a potem już leci. Walczmy inteligentnie z rodzicami, kiedyś zrozumieją własne błędy. To nie te czasy żeby nawet mieszkając w Domu Opieki Społecznej pytać się jakiegoś kierownika czy mogę się ożenić bo kocham dziewczynę i chcę razem z nią mieszkać. Trzeba się żenić i nie pytać się a on lub państwo musi dać osobny pokój czy mieszkanie. Także podobnie trzeba postępować z rodzicami bo nieraz już za długo czeka się a życie jest piękne, nawet dla tetrusa. Wiem że często są problemy mieszkaniowe ale twierdzę że miłość jest najważniejsza.
Pedro też piszesz że masz ukochaną osobę czyli bogacz jesteś.
Pozdrawiam i szczęścia życzę.
Napiszcie czy podzielacie moje poglądy że nieraz trzeba postawić rodzinę przed faktem dokonanym typu mamo tato ożeniłem się.
mirekzmarek
mirekzmarek
cicha woda
Posty: 31
Rejestracja: 29 lis 2004, 22:04
Lokalizacja: Marki k/w-wy

Post autor: mirekzmarek »

się loguje a jako gościa mnie wpisuje.
mirekzmarek
Awatar użytkownika
Ragnar43
milczek
Posty: 14
Rejestracja: 22 sty 2005, 18:23
Lokalizacja: Lubawa

Post autor: Ragnar43 »

Cześć mirekzmarek
Przede wszystkim chciałbym Ci gorąco pogratulować,żę znalazłeś swoje szczęście i potrafiłeś wziąć życie w swoje ręce. Zgadzam się z Tobą,że trzeba walczyć o swoje niezawsze ta walka jest równa,tym bardziej ze teraz doszły mi problemy z siusianiem i w pierwszej kolejności muszę rozwiązać ten problem.Coż bym mógł napisać o sobie - 27 lat jestem tetrusem i nie raz chciałem rozpocząć własną działalność ale rodzice odciągali mnie od tego pomysłu-teraz widzę,ze był to wielki błąd z mojej strony.Rodzice zajmują się fermą drobiu, ale teraz wszystko jest przepisane na moją młodszą siostrę.Ja mam zapisane część domu-mam do dyspozycji 150m z własnym wejściem.No i ci z tego jak nie akceptują mojej dziewczyny może dlatego że ma córke.Chociaż gdyby nie miała to myśle że nie zmieniłoby to też.Matka powiedziała,że po moim trupie a się nie zgodzi.Czasami myśle,że trzeba sie ożenić i powiedzieć im po fakcie.Mógłym dużo pisać-twierdzą,że mam wszystko ale czy dobre warunki to wsztstko?. Tak jak pisałeś człowiek potrzebuje drugiej osoby i jej miłości i ja taką mam.Znamy się trzy lata i bardzo dobrze się rozumiemy ale cóż to jest za życie spotykając się kilka razy w tygodniu po kilka godzin.Moi rodzice a w szczególności matka patrzy na wszystko przez pryzmat pieniądza.Nie potrafię zrozumieć jej miłości do mnie?Nie wiem co zrobią jeśli zakomunikuję im iż sie ożeniłem.Być może mnie wywalą z domu nie wiem!.Może przytoczę kilka wypowiedzi moich rodziców: Ilekroć w telewizji pokazują osobę niepełnosprawną w ciężkim stanie,czy to malutkie dziecko pod aparaturą twierdzi iż po co to żyje i męczy się lepiej gdyby umarło.Matka uważa sie za idealną kobietę,a jest naprawdę dwulicowa i podstępna.W jaki sposób można walczyć-sam nie wiem a życie ucieka.Gdzieś tam głęboko w sercu mam nadzieję,że będę razem ze swoją ukochaną osobą.Ostatnio matka proponowała mi opiekę z opieki społecznej ja odpowiedziałem iż mam osobę która mnie kocha i nie potrzebuję żadnej kobiety do pomocy.Być może napisałem sporo smutnych spraw,może nie jestem obiektywny aczkolwiek nie jestem pozbawiony wad ale staram sie pisać prawdę.Najważniejsze to mieć wiarę i walczyć bo jest o co,życie jest tylko jedno,być może pieniądze są waże ale miłości nie da sie kupić.
mirekzmarek
cicha woda
Posty: 31
Rejestracja: 29 lis 2004, 22:04
Lokalizacja: Marki k/w-wy

Post autor: mirekzmarek »

Pozdrawiam wszystkich
Cześć Ragnar43 .Żeczywiście masz dość dość kłopotliwą sytuację rodzinną a zarazem mając taką sytuację jak u Ciebie łatwo by było rozkręcić własną działalność gdyby było poparcie rodziny. Trudno jest walczyć o swoje z ludzi o takim nastawieniu jak twoi rodzice. A siostra jeśli przejeła interes to może pomoże Ci np. poręczy pożyczkę na działalność o ile nie jest pod wpływem rodziców. Spróbój użyć podstępu. Nie reaguj na docinki . Może artukuł potem napisz do jakiegoś pisma że godzisz się na wywiad z tobą i zarazem wciągnij rodziców do rozmowy . Taki podstęp może ich zawstydzi i da im rozpęd do myślenia.
Teraz będąc tetrusem i w dzisiejszych czasach nie bałbym się prowadzić nawet bardzo dużej firmy i Ty też byś dał radę. A mając tą drugą ukochaną osobę to już normalka.
Walcz inteligentnie o swoje i myśle że wielu z nas ma podobne problemy i jak będziemy pisać o swoich problemach to może bardziej wzajemnie sobie pomożemy.
Pozdrawiam gorąco.

Byłem dziś z żoną na 13 km spacerze 2.5h przez las, bardzo pięknie , mroźnie jest w lesie i ślisko .Żona musiała bardzo uważać na rowerze. Na spacery w zimie kładę na wózek specjalny Meyrowski kokonek czyli tak jakby śpiwór , jest w tym bardzo ciepło, polecam.
Cześć.
mirekzmarek
ODPOWIEDZ