<<<<<<< CURRENT_FILE
======= DIFF_SEP_EXPLAIN
>>>>>>> NEW_FILE
niepelnosprawni wyczynowcy
Moderator: Moderatorzy
niepelnosprawni wyczynowcy
Jeden wozkowicz przejechal Polske z poludnia na polnoc, drugi jezdzi po Wielkopolsce (na wozku elektrycznym robi po 70 km dziennie, a za nim w samochodzie przyjaciolka - nieco od niego starszawa - i brat). Ponoc dzieki temu odnalezli sens zycia i wrocili do normalnosci. Czy ja wiem? Czy to jest normalnosc? Kto normalny moze zostawic wszystko na kilka tygodni i udowadniac calemu swiatu, ze zasluguje na sponsoring. Czy niepelnosprawny ruchowo, ktory koncentruje sie na pokonywaniu ograniczen wynikajacych z niepelnosprawnosci, ktory robi co moze byle dalej, szybciej, lepiej, bardziej wyczynowo (a najlepiej tak, zeby chodziakom szczeki opadly), rzeczywiscie odnalazl sens zycia? Czy po prostu zdominowala go niepelnosprawnosc? Czy walczac z niepelnosprawnoscia nie stracili gdzies po drodze szansy na normalne zycie?
hm..... naprawdę ciekawe refleksje i uwagi
teoretycznie wszytko ma swoje granice miejsca i rozsądku !
Ale jeśli wziąć pod uwagę (i w perpektywie ... może ?) igrzyska paraolimpiskie, to nabiera tem problem cennych wartośc ..........
teoretycznie wszytko ma swoje granice miejsca i rozsądku !
Ale jeśli wziąć pod uwagę (i w perpektywie ... może ?) igrzyska paraolimpiskie, to nabiera tem problem cennych wartośc ..........
... ?wiat?o z kolejnym ?witem,
ci?gle nazywam ?yciem,
kt?re spokojnie toczy,
sw? nieuchronno?c nocy .....
ci?gle nazywam ?yciem,
kt?re spokojnie toczy,
sw? nieuchronno?c nocy .....
Nie sądzę że chodzi tu o udowadnianie całemu światu, tylko przede wszystkim sobie. Chłopaki odnalezli sens życia raczej w takim znaczeniu że mogą coś zrobić ze swoim życiem, sport sprawia im radość i jest to pewnego rodzaju hobby, czy pasja
A może to zawsze było ich marzeniem żeby przejechać Polskę wzdłuż i wszerz...więc kiedy sie realizujesz to Twoje zycie nabiera sensu..
A sponsorzy....???
Wiadomo jak jest z pomocą w naszym beznadziejnym kraju: od państwa nie dostaniesz nic! A sport kosztuje ( sama wiem bo przed wypadkiem tez uprawiałam go wyczynowo) więc dlaczego mają nie skorzystać z pomocy sponsorów.
Ja kibicuję wszystkim niepełnosprawnym którzy robią coś ze swoim życiem a nie tylko siedzą w domu i użalają sie nad swoim kalectwem...
Jak tylko zrośnie mi sie kręgosłup to sama zamierzam zająć sie aktywnością,hmmm...myśle że coś wyczynowego-żeby znowu poczuć że żyje;)
A może to zawsze było ich marzeniem żeby przejechać Polskę wzdłuż i wszerz...więc kiedy sie realizujesz to Twoje zycie nabiera sensu..
A sponsorzy....???
Wiadomo jak jest z pomocą w naszym beznadziejnym kraju: od państwa nie dostaniesz nic! A sport kosztuje ( sama wiem bo przed wypadkiem tez uprawiałam go wyczynowo) więc dlaczego mają nie skorzystać z pomocy sponsorów.
Ja kibicuję wszystkim niepełnosprawnym którzy robią coś ze swoim życiem a nie tylko siedzą w domu i użalają sie nad swoim kalectwem...
Jak tylko zrośnie mi sie kręgosłup to sama zamierzam zająć sie aktywnością,hmmm...myśle że coś wyczynowego-żeby znowu poczuć że żyje;)