Jak korzystać z prysznicu?

Dział dla osób opiekujących się lub żyjących z tetraplegikiem

Moderatorzy: agusia, Moderatorzy

Awatar użytkownika
bilbo
milczek
Posty: 14
Rejestracja: 14 lut 2007, 13:40
Lokalizacja: Bia?a Podlaska

Jak korzystać z prysznicu?

Post autor: bilbo »

Witam :)
Wybieramy się z przyjaciółką w sierpniu na turnus do ośrodka wypoczynkowego, gdzie będziemy mieli pokój przystosowany dla osoby na wózku. Wózkarzem jestem ja - mam paraplegię spowodowaną silnym skrzywieniem kręgosłupa i klatki piersiowej. Czyli niby ręce mam nie porażone, ale bardzo mało siły i słabą wydolność.
Mam pytanie: jak w dwójkę w takich warunkach korzystać z prysznicu? Będziemy tam mieli właśnie kabiny prysznicowe. Słyszałem (i widziałem) krzesła pod prysznic, ale tam nie ma nic takiego, a w samochód nam taki sprzęt raczej nie wejdzie :(
Co proponujecie? Jak radzicie sobie w takich sytuacjach z dbaniem o higienę? :idea: Bardzo proszę o praktyczne rady.
Pozdrawiam
Bilbo
Awatar użytkownika
Mantis
gaduła
Posty: 222
Rejestracja: 26 gru 2005, 01:42
Lokalizacja: Pozna?

Post autor: Mantis »

Ja osobiście wolę wannę (też jestem paraplegikiem) bo mogę siedząc w niej sam już się wykąpać bo czuję się stabilnie i wiem że nie spadnę z krzesła czy coś.

Ale wracając do tematu. Czasem oczywiście bywam w ośrodkach gdzie nie ma wanny a jedynie prysznic. Jeśli nie ma krzesełka pod prysznic proponuję zapytać w ośrodku o krzesełka ogrodowe z plastiku. Takie pod parasol. Zazwyczaj w każdym takie mają. Fajnie jak mają siedzisko też z dziurkami czy szczelinami to woda łatwiej ścieka. Myślę że to najłatwiejsze rozwiązanie bo zazwyczaj jest zawsze na miejscu. Kąpałem się tak wile razy i jeśli jest ktoś do pomocy kto przyczyma prysznic czy poda w odpowiednim czasie mydło to sie da wykąpać.
Zapraszam na portal tylko dla osób na wózkach założony i prowadzony przeze mnie http://www.wozkowicze.pl
Awatar użytkownika
bilbo
milczek
Posty: 14
Rejestracja: 14 lut 2007, 13:40
Lokalizacja: Bia?a Podlaska

Post autor: bilbo »

Dzięki za odpowiedź - super rada, ale będę drążył :)
Bo myśmy też myśleli o takich krzesłach ogrodowych, tylko oczywiście nie wiadomo, czy to dobry pomysł, póki się nie spróbuje. Bardzo ważne, gdy ktoś, kto jest w podobnej sytuacji radzi to samo.
A pytanie mam jeszcze o przesiadkę na takie krzesło. Czy jest jakiś sposób, żeby to zrobić bezpiecznie? Ono jest bardzo wywrotne. Moja przyjaciółka nie jest zbyt silną dziewczyną, zresztą nie chcę, żeby się przesilała.
Prawdę mówiąc, też wolę wannę, ale nie zawsze jest wybór :lol:
Pozdrówka (i oczywiście -> to beer! :))
Bilbo
Awatar użytkownika
Mantis
gaduła
Posty: 222
Rejestracja: 26 gru 2005, 01:42
Lokalizacja: Pozna?

Post autor: Mantis »

Wiesz ja tam mam silne łapki to hamuję wózek i się przesiadam. Najlepiej jak ktoś trzyma krzesło żeby się na kafelkach nie ślizgało. Ale jeśli nie masz tyle siły by się sam przesiąśc to ja bym zrobił tak by krzesło się oparło o ścianę (nie ucieknie do tyłu) i wtedy żeby Ci znajoma pomogła.

Raczej problem jest w drugą stronę bo jest się śliskim.

I jeszcze dodatkowa rada warto sobie położyć na czas kapania jakiś mały ręcznik, szmatkę cokolwiek na to krzesło. Można się przypadkiem "zassać" do niego bo jak jest sliski plastik a się cupnie to ciało potrafi się porzykleić. Trzeba miec tylko świadomość że ten reczniczek będzie mokry.
Zapraszam na portal tylko dla osób na wózkach założony i prowadzony przeze mnie http://www.wozkowicze.pl
Awatar użytkownika
bilbo
milczek
Posty: 14
Rejestracja: 14 lut 2007, 13:40
Lokalizacja: Bia?a Podlaska

Post autor: bilbo »

Z ręcznikiem dobry pomysł. Pewnie nie tylko można się zassać, ale i złapać odleżynę. Już się wiele razy przekonałem, jak w niepozornej sytuacji można odcisnąć sobie skórę... :(
Zobaczymy, jak się uda z przesiadaniem. Szukamy dobrych sposobów :) Podobnie z przesiadaniem się między wózkiem a samochodem, między wózkiem a łóżkiem i odwrotnie.
Dzięki i pozdrawiam!
Bilbo
Gość-Ola
cicha woda
Posty: 48
Rejestracja: 25 mar 2007, 14:44

Post autor: Gość-Ola »

Niestety odwieczny problem, w tym także mój. Przysparza mi zawsze ogromnego stresora, nie wspomnę ile rzeczy umknęło, bo ....toaleta.:twisted:

Krzesło i ręcznik to niestety podstawa, używam je z reguły tam gdzie jest bardzo duża łazienka- to jest coś w tym stylu http://7017.ru.all-biz.info/pl/cat.php?oid=55511 tylko plastikowe. W B.P /bo i ja jestem stąd :) / kupiłam w Jysk-u.
Albo coś w tym stylu z tym, że zajmie w samochodzie więcej miejsca -chyba, że się rozkręcają nóżki-tego nie wiem.
http://www.mobilex.pl/stolki_prysznicow ... aok=Delfin

Na dłuższe pobyty rozważam takie coś -czy ktoś stosował ?
http://www.mobilex.pl/peter_pan.php?id= ... %20otwarta
Jakoś mnie nie przekonuje, choć niby jest to urządzenie mobilne. :?

Przesiadanie się z samochodu i innych siedzisk stanowi dla mnie istną kwadraturę koła. Ostatnio widziałam takie coś:

http://www.podnosniki.zemlamed.pl/
Jednak jak sobie pomyślę, że mogłabym na czymś takim...-to mi się słabo robi-autentycznie :twisted: :cry: . Z drugiej strony rozumiem też naszych opiekunów i ich kręgosłupy:cry: .
Tak na marginesie to doła dostaję jak sobie pomyślę, że jak gdzieś wyjeżdżam i zamiast wziąć nogi za pas to muszę ciągnąć ze sobą tę kupę złomu. :cry: Tyle mnie przez to ominęło i pewnie dalej ominie -bo nikomu nie mówię w czym problem /z reguły rzucam inny powód//bliscy gdyby wiedzieli, że rezygnuję ze względu na toaletę uznali by mnie za dziwaczkę, bo oni nie widzą w tym żadnego problemu /pomoc/-tylko, że ja -tak, dla mnie to dramat-choć nie mam dodatkowo problemów takich jak Wy-urologicznych /nie jestem klasycznym tetrusem, ale para też nie/, więc z drugiej strony brak sił, aby się samemu przesiadać. Do szału mnie to doprowadza. Na szczęście z nerkami nie mam kłopotów, a pęcherz jest pojemności basenu olimpijskiego-i chwała mu za to :D .
Awatar użytkownika
equinox
dozorca
Posty: 854
Rejestracja: 14 kwie 2004, 00:00
Lokalizacja: LESZNO

Post autor: equinox »

Gość-Ola pisze:Niestety odwieczny problem, w tym także mój. Przysparza mi zawsze ogromnego stresora, nie wspomnę ile rzeczy umknęło, bo ....toaleta.:twisted:

Tyle mnie przez to ominęło i pewnie dalej ominie -bo nikomu nie mówię w czym problem /z reguły rzucam inny powód//bliscy gdyby wiedzieli, że rezygnuję ze względu na toaletę uznali by mnie za dziwaczkę, bo oni nie widzą w tym żadnego problemu /pomoc/-tylko, że ja -tak, dla mnie to dramat-choć nie mam dodatkowo problemów takich jak Wy-urologicznych /nie jestem klasycznym tetrusem, ale para też nie/, więc z drugiej strony brak sił, aby się samemu przesiadać. Do szału mnie to doprowadza. Na szczęście z nerkami nie mam kłopotów, a pęcherz jest pojemności basenu olimpijskiego-i chwała mu za to :D .

FAKT !! prozaiczny problem niedostania się do łazienki [ za wąskie drzwi, parę stopni i rezygnujemy z ....................
pozdrawiam equinox
w życiu piękne są tylko chwile.......
Gość

Post autor: Gość »

Dzięki Olu - krajanko - za super odpowiedź! :D
Gość-Ola pisze:Niestety odwieczny problem, w tym także mój. Przysparza mi zawsze ogromnego stresora, nie wspomnę ile rzeczy umknęło, bo ....toaleta.:twisted:
Mam podobnie, tylko że niewiele podróżuję, ale moje zahamowania podróżnicze (że tak to nazwę) brały się w znacznej mierze z obaw, że zdarzy się "wypadek". Mam już 40-stkę na grzbiecie i wiele tych problemów miałem jeszcze w czasach mokuny, gdy nie było wielu zabezpieczeń, jakie mamy teraz :D
Gość-Ola pisze:Krzesło i ręcznik to niestety podstawa, używam je z reguły tam gdzie jest bardzo duża łazienka- to jest coś w tym stylu http://7017.ru.all-biz.info/pl/cat.php?oid=55511 tylko plastikowe. W B.P /bo i ja jestem stąd :) / kupiłam w Jysk-u.
Fajne, tylko muszę mieć jednak lepsze oparcia z boków - znaczy, żeby dłonie miały czego się chwycić.
Gość-Ola pisze:Albo coś w tym stylu z tym, że zajmie w samochodzie więcej miejsca -chyba, że się rozkręcają nóżki-tego nie wiem.
http://www.mobilex.pl/stolki_prysznicow ... aok=Delfin
O, właśnie, coś takiego wydaje mi się lepsze. Tylko nie wiadomo, jak to się daje rozkładać. Takie stołeczki powinny być na motylkach, żeby dało je się szybko rozmontowywać. Można zapytać w mobileksie, kiedyś odpisywali mi w jakichś innych sprawach.
Gość-Ola pisze:Na dłuższe pobyty rozważam takie coś -czy ktoś stosował ?
http://www.mobilex.pl/peter_pan.php?id= ... %20otwarta
Jakoś mnie nie przekonuje, choć niby jest to urządzenie mobilne. :?
Chyba o to ich pytałem :) Szukałem takiego urządzenia, ale nie tylko do wanny, lecz jako "platformę" do przesiadania się z wózka na kocyk w terenie :) Mieli w ofercie tylko takie na wodę. Z Niemiec można było sprowadzić powietrzną na akumulatory, a ta jest ręczna. Moim zdaniem warta rozważenia!

Przesiadanie się z samochodu i innych siedzisk stanowi dla mnie istną kwadraturę koła. Ostatnio widziałam takie coś:
Gość-Ola pisze:http://www.podnosniki.zemlamed.pl/
Jednak jak sobie pomyślę, że mogłabym na czymś takim...-to mi się słabo robi-autentycznie :twisted: :cry: . Z drugiej strony rozumiem też naszych opiekunów i ich kręgosłupy:cry: .
Obejrzałem demonstracyjne filmiki i mam podobne odczucia. Wyglądają trochę jak reklamy jakichś wielofunkcyjnych urządzeń z telezakupów :D Kółka są malutkie, wystarczy odrobinę nierówny teren i już zakopujemy się. Najlepsze było przenoszenie na sedes - trzeba mieć naprawdę mocne zamki, żeby zdążyć do końca procedury (o ile nie posadzą Cię na zamkniętej klapie).
Kobiety mają lepiej, bo duże pęcherze, ale facetom jest łatwiej, bo mają na co założyć conveena :P
Gość-Ola pisze:Tak na marginesie to doła dostaję jak sobie pomyślę, że jak gdzieś wyjeżdżam i zamiast wziąć nogi za pas to muszę ciągnąć ze sobą tę kupę złomu. :cry: Tyle mnie przez to ominęło i pewnie dalej ominie -bo nikomu nie mówię w czym problem.
To może się trochę otwórz ze swoimi kłopotami? Ja miałem z tym ogromny kłopot, ale w końcu po trochu się ujawniłem :D i teraz jest łatwiej. Tyle, że trwało to lata...

Pozdrawiam Ciebie i pozostałych uczestników forum, życzę wszystkim dobrych, pogodnych √Ö≈°wiąt Wielkanocnych!
Awatar użytkownika
bilbo
milczek
Posty: 14
Rejestracja: 14 lut 2007, 13:40
Lokalizacja: Bia?a Podlaska

Post autor: bilbo »

Tak długo pisałem odpowiedź, że mnie wylogowało. Pozdrawiam jeszcze raz!
I się podpisuję :)
Bilbo
Gość-Ola
cicha woda
Posty: 48
Rejestracja: 25 mar 2007, 14:44

Post autor: Gość-Ola »

bilbo pisze:Dzięki Olu - krajanko - za super odpowiedź! :D
Z tą krajanką to tak nie do końca ;) mieszkam tu bardzo dłuuuugo, ale nie pochodzę stąd, choć liceum pewnie to samo skończyliśmy - I LO (?) zgadłam – może wygram kubek Kubali ;)
bilbo pisze:Mam podobnie, tylko że niewiele podróżuję, ale moje zahamowania podróżnicze (że tak to nazwę) brały się w znacznej mierze z obaw, że zdarzy się "wypadek". Mam już 40-stkę na grzbiecie i wiele tych problemów miałem jeszcze w czasach mokuny, gdy nie było wielu zabezpieczeń, jakie mamy teraz :D
Ja odmiennie dużo podróżuję, ponieważ na wózku jestem od „dopiero” 8 lat tym samym to podróżowanie przybrało inny kształt. Nie jestem klasycznym tetraplegikiem /przede wszystkim mam pełne czucie w całym ciele/ ciało jednak słabiutkie.
Co do wieku,....kobietą jestem więc, .... powiem tak z Honoriuszem de Balzak jestem po bruderszafcie, a reszta niech będzie tajemnicą.

bilbo pisze:Takie stołeczki powinny być na motylkach, żeby dało je się szybko rozmontowywać.
Pomysł z motylkami jest całkiem sensowny, można to pewnie jakoś przerobić.
bilbo pisze:Chyba o to ich pytałem :) Szukałem takiego urządzenia, ale nie tylko do wanny, lecz jako "platformę" do przesiadania się z wózka na kocyk w terenie :)
Tak, tylko waga troszkę mogłaby być mniejsza.

bilbo pisze:Obejrzałem demonstracyjne filmiki i mam podobne odczucia. Wyglądają trochę jak reklamy jakichś wielofunkcyjnych urządzeń z telezakupów :D Kółka są malutkie, wystarczy odrobinę nierówny teren i już zakopujemy się.
Mi przypomina radzieckie rozwiązania techniczne- niezwykle „argonomiczne i estetyczne”
:lol:
bilbo pisze:To może się trochę otwórz ze swoimi kłopotami? Ja miałem z tym ogromny kłopot, ale w końcu po trochu się ujawniłem :D i teraz jest łatwiej. Tyle, że trwało to lata..
Wyznaję zasadę, że jeśli sama sobie z pewnymi kłopotami nie poradzę, to nikt i nic nie pomoże. Mój problem jest bardzo prozaiczny-nie potrafię zaakceptować swojego kalectwa-dodatkowo teraz przechodzę jakiś dziwnie nastoletni bunt i tu jest pies pogrzebany. Widzę siebie z zewnątrz i nie mogę znieść tego wizerunku....wszystko jest nie tak.
Co najdziwniejsze mimo iż jestem kobietą wygadanie się absolutnie, za żadne skarby świata mi nie pomaga-przerabiałam to i nawet interlokutorzy byli fajni i niby rozumieli itd., a mnie problem jak mierził tak mierzi dalej.
Żeby jednak nie było smutno- Wesołych √Ö≈°wiąt wszystkim życzę i mokrego prysznicu-ups dyngusa!
:wink:
Awatar użytkownika
jeycam
gawędziarz
Posty: 50
Rejestracja: 19 kwie 2008, 12:37
Lokalizacja: Bełchatów

Post autor: jeycam »

Ja, przesiadajac sie do auta, trzymam sie o gorny brzeg drzwi. No ale ja troche na nogach sie utrzymam, mysle jednak, ze przy ustawieniu wozka tak zeby blokowal drzwi to podtrzymanie sie o nie bedzie pomocne. :P
Co do prysznica, ja mam uchwyt za ktory sie przytrzymuje podczas przesiadanie na krzeselko. Bez tez sie da, no ale lepiej zeby ktos je przytrzymal.

Pozdrawiam
Go?

Podnosnik

Post autor: Go? »

Anonymous pisze:
Gość-Ola pisze:http://www.podnosniki.zemlamed.pl/
Jednak jak sobie pomyślę, że mogłabym na czymś takim...-to mi się słabo robi-autentycznie :twisted: :cry: . Z drugiej strony rozumiem też naszych opiekunów i ich kręgosłupy:cry: .
Obejrzałem demonstracyjne filmiki i mam podobne odczucia. Wyglądają trochę jak reklamy jakichś wielofunkcyjnych urządzeń z telezakupów :D Kółka są malutkie, wystarczy odrobinę nierówny teren i już zakopujemy się. Najlepsze było przenoszenie na sedes - trzeba mieć naprawdę mocne zamki, żeby zdążyć do końca procedury (o ile nie posadzą Cię na zamkniętej klapie).
Kobiety mają lepiej, bo duże pęcherze, ale facetom jest łatwiej, bo mają na co założyć conveena :P
Większej bzdury nie czytełm.
Na tego typu podnośniku (ale w wersji elektrycznej) byłem przesadzany setki razy i mogę zapewnić, że sprawdza się idealnie w tych warunkach do jakich jest zastosowany (przede wszystkim w toalecie - generalnie ciasnym mieszkaniu). A jeśli chcesz jeżdzić po nierównym terenie to kup sobie quada a nie podnośnik, który ma służyć do przesiadania z miejsca na miejsce.
Kółka są małe (choć nie wydaje mi sie) po zapewne przewidziano że podnosnik musi wjechać pod łóżko, wnękę podwannową czy próg samochodu.
Rozbrajają mnie komentarze i krytyka czegokolwiek na podstawie nieprzemyślanych odczuć, zwłaszcza nie widząc i nie korzystając z urządzenia na żywo.
Nie chciałbym reklamować tego urządzenia (choć mógłbym, bo korzystałem z wielu i mam porówanie), ale radzę najpierw go spróbować, zamówić demonstracje we własnym domu lub spytać o komentarz osób, które taki sprzęt posiadają.
Będzie to miało większą wartość dla osób, które potrzebują w tym temacie pomocy.
Pozdrawiam
ODPOWIEDZ