<<<<<<< CURRENT_FILE
======= DIFF_SEP_EXPLAIN
>>>>>>> NEW_FILE
do kobiet
Moderator: Moderatorzy
do kobiet
Jestem "szyjniakiem" C5-c6. Szukam kontaktu z kobitkami o podobnym urazie które już po wypadku urodziły dzieci. Sama w niedługim czasie planuje dziecko więc chętnie porozmawiałabym o problemach z ciążą i porodem( o ile takie byly). Mam sporego pietra więc czekam na wieści.
U lekarza specjalisty to juz dawno byłam. Nie mam żadnych przeciwskazań. Pozycja siedząca w jakiej spędzam wiekszość dnia nie wpłynie negatywnie na dziecko. Problem w tym że ja, jak każda przyszła mama, mam pewne obawy. Żaden lekarz specjalista nie odpowie mi na pytania typu : jak w 8 czy 9 m-cu ciąży założyć buty siedząc na wózku, albo czy ciążko wykonywać podstawowe obowiazki domowe w końcowej fazie ciąży itp.
Nie wiem czy czytałaś art. zamieszczony na naszej stronie dotyczący ciąży po urazie http://www.tetraplegik.com/seks-ciaza.php .
Mimo to mam nadzieję, że znajdzie się ktoś kto będzie mógł podzielić sie z Tobą i z nami swoimi doświadczeniami.
Pozdrowienia
Mimo to mam nadzieję, że znajdzie się ktoś kto będzie mógł podzielić sie z Tobą i z nami swoimi doświadczeniami.
Pozdrowienia
Nie mogę się z Tobą zgodzić, wydaje mi się że trzeba znać wszystkie za i przeciw zanim zdecydujemy się na jakikolwiek poważny krok.
Nie przeczę, że macierzyństwo to coś wspaniałego, i szczerze Ci życzę osiągnięcia tego co zapragniesz.
Ja niestety nie zaznałam tego szczęścia, po urazie mojego męża próbowaliśmy wielokrotnie, ale niestety nie dane nam było zostać rodzicami.
Mam nadzieję, że Tobie się to uda i wkrótce zostaniesz mamą.
Nie przeczę, że macierzyństwo to coś wspaniałego, i szczerze Ci życzę osiągnięcia tego co zapragniesz.
Ja niestety nie zaznałam tego szczęścia, po urazie mojego męża próbowaliśmy wielokrotnie, ale niestety nie dane nam było zostać rodzicami.
Mam nadzieję, że Tobie się to uda i wkrótce zostaniesz mamą.
witaj Marciu
nie wiem czy uda mi się odpowiedzieć na Twoje pytania, ale chociaż się postaram ...
osobiście nie jestem matką choć jak każda kobieta w przyszłości chciałabym nią zostać ...
mam jednak kilka znajomych koleżanek po urazie i nie tylko, które są szczęśliwymi matkami i jak twierdzą nigdy w życiu nie cofnęłyby tego szczęścia pomimo wielu uciążliwości z tym związanych ...
ich ciąże tak naprawdę przebiegały na szczęście normalnie choć w pewnym stopniu były rzeczywiście utrudnione ...
tzn chodzi mi tu właśnie o czynności dnia codziennego .. rzeczywiście miały spore problemy z tym żeby np schylić się i swobodnie podnieść sobie coś co akurat im upadło lub nawet zawiązać buty ... ale jednak wykonywały swoje codzienne obowiązki i świetnie sobie z tym radziły ...
do pewnego momentu ciąży dziewczyny poruszały się na wózkach zupełnie normalnie, bez żadnych problemów ...
mniej więcej w 5-6 miesiącu ciąży zdecydowanie więcej leżały, ze względu na ucisk płodu ...
większość z nich rodziła w 8-mym miesiącu ciąży poprzez cięcie cesarskie ze względu na kręgosłup ...
pomimo wcześniejszych obaw na temat tego czy sobie poradzą z dzidziusiem czy nie okazało się, że bez problemu - świetnie sobie dają radę i są teraz w pełni szczęśliwe ...
a dzieciaczki chowają się i rosną zdrowo ... natomiast mamusie są z nich ogromnie dumne a jeszcze bardziej z siebie ... ponieważ podjęły się macierzyństwa i za nic by tego nie cofnęły ...
i to jest w tym wszystkim najpiękniejsze ... trzeba chcieć - a jak już się chce to kobieta pokona wszystkie przeciwności losu i spełni swoje największe marzenie ...
zostanie matką ...
życzę powodzenia i trzymam kciuki za Ciebie ...
nie wiem czy uda mi się odpowiedzieć na Twoje pytania, ale chociaż się postaram ...
osobiście nie jestem matką choć jak każda kobieta w przyszłości chciałabym nią zostać ...
mam jednak kilka znajomych koleżanek po urazie i nie tylko, które są szczęśliwymi matkami i jak twierdzą nigdy w życiu nie cofnęłyby tego szczęścia pomimo wielu uciążliwości z tym związanych ...
ich ciąże tak naprawdę przebiegały na szczęście normalnie choć w pewnym stopniu były rzeczywiście utrudnione ...
tzn chodzi mi tu właśnie o czynności dnia codziennego .. rzeczywiście miały spore problemy z tym żeby np schylić się i swobodnie podnieść sobie coś co akurat im upadło lub nawet zawiązać buty ... ale jednak wykonywały swoje codzienne obowiązki i świetnie sobie z tym radziły ...
do pewnego momentu ciąży dziewczyny poruszały się na wózkach zupełnie normalnie, bez żadnych problemów ...
mniej więcej w 5-6 miesiącu ciąży zdecydowanie więcej leżały, ze względu na ucisk płodu ...
większość z nich rodziła w 8-mym miesiącu ciąży poprzez cięcie cesarskie ze względu na kręgosłup ...
pomimo wcześniejszych obaw na temat tego czy sobie poradzą z dzidziusiem czy nie okazało się, że bez problemu - świetnie sobie dają radę i są teraz w pełni szczęśliwe ...
a dzieciaczki chowają się i rosną zdrowo ... natomiast mamusie są z nich ogromnie dumne a jeszcze bardziej z siebie ... ponieważ podjęły się macierzyństwa i za nic by tego nie cofnęły ...
i to jest w tym wszystkim najpiękniejsze ... trzeba chcieć - a jak już się chce to kobieta pokona wszystkie przeciwności losu i spełni swoje największe marzenie ...
zostanie matką ...
życzę powodzenia i trzymam kciuki za Ciebie ...
?ycie jest zbyt pi?kne ?eby si? poddawa? ...
Dziękuję za słowa pełne otuchy. Agusiu masz rację, trzeba znać wszystkie za i przeciw. Dlatego poszłam do ginekologa wysoce wyspecjalizowanego a nie do zwyklego doktorka z prywatnego domowego gabinetu. To właśnie on mnie przekonał, że mój uraz kręgosłupa nie wyklucza macieżyństwa. Jedyny problem ( a w zasadzie to juz nie problem) to fakt iż w moim przypadku w rachubę wchodzi wyłącznie cesarskie cięcie. Poza tym wszystko tak jak u innych kobitek nie na wózku. Czucie mam bardzo dobre, infekcji układu moczowego nie mam , (konsultacje u nefrologa) , co do duszności to pierwsze słyszę. Zastanawia mnie tylko to czy autorem artykółu jest kobieta po urazie kręgosłupa, która sama rodziła dzieci po wypadku, czy też jak to sie niestety często zdaża osoba zdrowa fizycznie, nie mająca zielonego pojęcia jak to jest być na wózku.
Mój mąż jest zdrowy, nie po urazie. Dlatego nam sie uda. Mam nadzieję. Trzymajcie kciuki.
Mój mąż jest zdrowy, nie po urazie. Dlatego nam sie uda. Mam nadzieję. Trzymajcie kciuki.
Marta, napewno się uda!
Nie dziwię Ci się, że chciałabyś poznać doświadczenia innych dziewczyn w podobnej sytuacji. Przydałoby się takie wsparcie. To napewno pomaga, ale u każdej kobiety ciąża przebiega inaczej i nie da się tego z góry przewidzieć. Odnośnie butów itd. to wiem, że wiele kobiet chodzących też ma z tym problemy, ale od czego są mężowie ? Dacie radę!
I absolutnie nie przejmuj się obowiązkami domowymi!!!
Po urodzeniu malucha jakaś pomoc napewno się przyda, jak każdemu.
Pierwsze dni po cesarce do łatwych nie należą. Umiejętność poruszania się bez używania mięśni brzucha bardzo się przydaje
Nie dziwię Ci się, że chciałabyś poznać doświadczenia innych dziewczyn w podobnej sytuacji. Przydałoby się takie wsparcie. To napewno pomaga, ale u każdej kobiety ciąża przebiega inaczej i nie da się tego z góry przewidzieć. Odnośnie butów itd. to wiem, że wiele kobiet chodzących też ma z tym problemy, ale od czego są mężowie ? Dacie radę!
I absolutnie nie przejmuj się obowiązkami domowymi!!!
Po urodzeniu malucha jakaś pomoc napewno się przyda, jak każdemu.
Pierwsze dni po cesarce do łatwych nie należą. Umiejętność poruszania się bez używania mięśni brzucha bardzo się przydaje