poradnik dla tetra kierowcy

Czyli tetraplegik za kierownicą...

Moderator: Moderatorzy

mesiarz

poradnik dla tetra kierowcy

Post autor: mesiarz »

Witam
Kilka lat temu zastanawiałem się czy słaby tetrus bez chwytu i prostowników może jeździć autem. Po 6 latach mówię stanowcze TAK. Trzeba tylko mocno chcieć. Postaram się wszystko złożyć w kupę i opisać.

Prezentuje film z jazdy autem:
http://www.youtube.com/watch?v=MBP5R7-RzsM


Wysiadanie za pomocą deski
http://www.youtube.com/watch?v=kNdYFCaZPLE

Wysiadanie bez deski
http://www.youtube.com/watch?v=VmtIMDOjhq4

Wsiadanie z deską
http://www.youtube.com/watch?v=aE9HyW0sMRM

Z moim pasztecikiem zaprzyjaźniłem się 6 lat temu. To też pierwsza moja przygoda z motoryzacją po wypadku. Chorowałem na niego prawie rok i w końcu pewnego dnia mój sen się ziścił. To był zwykły pasek B5 1.8 w samej benzynce. Z wyposażenia dodatkowego miał oczywiście wszystko to co niezbędne dla tetrusika. Automat, elektryczne szyby i lusterka i co najważniejsze miał klimatyzację typu klimatronik. Jak na pierwsze autko to po prostu niebo w gębie. Miałem wtedy 18lat a prawka oczywiście nie było. Do auta wrzucali mnie jak worek ziemniaków, bo nie miałem nawet siły by wsiąść po desce. Kręcenie kierownicą to porażka... Ale cel był tylko jeden: pomimo wszystko opanować tą bestię!!!
Zaraz założyłem oprzyrządowanie rgh II i do dzieła!!! Każdego dnia wsiadałem i ćwiczyłem sobie jazdę na podwórku. To była też moja forma rehabilitacji połączona z wielką pasją jaką dawała mi jazda.
Po kilku miesiącach zacząłem ćwiczyć na lokalnych drogach i zapisałem się też na kurs. Prawo jazdy to był wyczyn... najpierw oczywiście trzeba było dorobić dodatkowy hamulec dla instruktora oraz badanie techniczne, które potwierdzało by, że samochód nadaje się na kurs prawa jazdy a także do egzaminu państwowego. Kosz tej zabaw to 320zł. Kolejnym etapem było znalezienie szkoły jazdy i tutaj nie było żadnych problemów. Koszt kursu to 500zł. Nie było łatwo 2 czy 3h lekcji jazdy były bardzo męczące. Napoje energetyczne wchłaniałem w dużych ilościach. Po 3 miesiącach nadszedł upragniony dzień. Egzamin teoretyczny zrobiłem w 2 minuty z wynikiem pozytywnym. Kolejna część to egzamin praktyczny po 45min stresu egzaminator ogłosił wynik... Zdałem!!! Od tego dnia stałem się niezależny. Od tego dnia wiem, że żyję.
Pasztecik przeszedł też lifting w skład, którego weszły nowe alufelgi VW 16" nowe lampy przód i tył a także przyciemniłem wszystkie szyby. Zapomniał bym o instalacji gazowej dzięki, której nie zbankrutowałem... Tak tak pasacik lubi sobie wypić nawet do 13 l na 100km.

Moja deska

Umiejętność przesiadania do auta to jeden z większych problemów słabego tetrusa. Sam z tym problemem borykałem się przez wiele lat. Jak tu wsiąść do swej bryki i pojechać tam gdzie chcę? Potrzeba jest matką wynalazków i wcale nie trzeba mieć dużo siły by to zrobić. Bardzo ważna jest technika oraz cudowna deska, którą można zrobić w domu. Pierwsza moja deska była wykonana z drzewa dębowego jednak po pierwszym dniu użytkowania, nie wytrzymała i się złamała. Trzeba było znaleźć coś mocniejszego. W starych gratach znalazłem kawałek płyty bakielitowej i ona okazała się strzałem w dziesiątkę. Ale deskę z której obecnie korzystam zrobiłem z pleksi. Taki materiał można kupić oczywiście na allegro. Wymiary mniej więcej 50x30x1cm. Koszt deski to ok 30-40zł.

Jak zrobić właściwą deskę?
Ja zrobiłem szablon z twardej tektury i idealnie dopasowałem do mojego wózka.
Moja deska jest tak specyficznie wycięta, że jak się przesiadam to sie nie WYSUWA!!! Bo to był jeden z problemów, które pojawiały się w trakcie przesuwania. Ważne aby wózek stał pod kontem 45stopni, wtedy najłatwiej jest się przesiadać i wtedy dopasować sobie szablon. Gdy już mamy gotowy szablon to odrysowujemy go na pleksi i zanosimy do kogoś kto ma wyrzynarkę. Koszt takiego wycięcia w moim przypadku wyniósł 2 piwa.

Obrazek
Obrazek

Podsumowując wychodzi na to, że domowym sposobem można zrobić deskę dostosowaną do naszych potrzeb za max 50zł.
Samodzielność jest bezcenna!!! Najważniejsze by samemu wsiąść i wysiąść z auta. Gdy już to będziemy umieli to będąc gdzieś na mieście możemy prosić dziewczyny by wyciągnęły wózek a w ramach podziękowania zaprosić na kawę.
ODPOWIEDZ