<<<<<<< CURRENT_FILE
======= DIFF_SEP_EXPLAIN
>>>>>>> NEW_FILE
zdrowe dziewczyny a niepełnosprawni faceci
Moderator: Moderatorzy
- marcin tetra
- gaduła
- Posty: 409
- Rejestracja: 19 lut 2005, 11:28
- Lokalizacja: kaszuby
- Kontakt:
- marcin tetra
- gaduła
- Posty: 409
- Rejestracja: 19 lut 2005, 11:28
- Lokalizacja: kaszuby
- Kontakt:
- marcin tetra
- gaduła
- Posty: 409
- Rejestracja: 19 lut 2005, 11:28
- Lokalizacja: kaszuby
- Kontakt:
- marcin tetra
- gaduła
- Posty: 409
- Rejestracja: 19 lut 2005, 11:28
- Lokalizacja: kaszuby
- Kontakt:
- marcin tetra
- gaduła
- Posty: 409
- Rejestracja: 19 lut 2005, 11:28
- Lokalizacja: kaszuby
- Kontakt:
Chciałbym powiedzieć co ja myślę na ten temat. Jestem 50-letnim faciem po Haine-Medina poruszającym się o kulach.Mam dwoje dzieci ze zdrową kobietą.Jest w małżeństwie ok,ale na to należy pracować.Ja np. zawsze robiłem coś czego nie potrafili moi zdrowi koledzy czy koleżanki. Starałem się to w każdym razie robić lepiej od nich.Oczywiście, że nie próbowałem biegać bo jakbym miał to zrobić.Zdrowe dziewczyny muszą sobie zdawać w pełni sprawę,że związanie się z niepełnosprawnym to naprawdę duże, może nawet bardzo duże wyrzeczenia. Nie dziwmy się,że dziewczyny nie chcą iść na coś takiego i pewnie nieduże znaczenie ma to czy Polska jest bardziej zacofana czy nie.Wiele rzeczy nie potrafimy zrobić sami i to musi zrobić partner.Po co więc druga strona ma brać dodatkowe funkcje w małżeństwie.Przecież chajtamy się po to, aby pomagać jeden drugiemu, a my nie za bardzo możemy.Nawet takie prozaiczne zajęcie jak wiszanie firanek może po jakimś czasie zbrzydnąć. Musi zaistnieć pomiędzy dwojgiem ludzi miłość i to o wiele większa niż u zdrowych ludzi.Może te kobiety, które spotykaliście nie potrafiły tak kochać?Ja niegdy nie dziwiłem się temu,że tak jest;próbowałem to sobie w jakiś sposób przetłumaczyć i nie wiem czy mam tak do końca rację.Wiem jedno,że naprawdę musi być wielkie uczucie aby przezwyciężać trudności.Kobiety (nie ubliżając kobietom) są w sumie materialistkami.Gdy przychodzę na świat dzieci musimy je utrzymać tzn. całą rodzinę.One boją się, że nie podołamy.Jak się ma kasę nie ma większego problemu ze znalezieniem partnerki.
A seks z "doskoku"?To już zależy od nas samych.Każda ze stron oczekuje czego innego.Bo nie tylko łóżko przecież.Taniec tulenie się w nim,jakieś "niechcące" muśnięcia ręką. To są "dodatki" ale naprawdę bardzo ważne.
Ludzie różnie nas nazywają.Ja np. niegdy nie burzyłem się,że ktoś powiedział, że jestem kaleką bo jestem więc o co miałbym się burzyć? 40 lat temu tak się to nazywało; nazwa niepełnosprawni "weszła" stosunkowo niedawno do użytku.Nie obrażajmy się,że tak ktoś może powiedzieć bo przypuszczam,że ten człowiek nie chciał nas obrazić, może być wspaniałym człowiekiem. To ja będąc niepełnosprawnym też nieraz w rozmowie tak mówię na innego niepełnosprawnego i nikt mi nie zwraca uwagi na to.To nie jest ubliżające, takie jest moje zdanie.
Pozdrawiam
A seks z "doskoku"?To już zależy od nas samych.Każda ze stron oczekuje czego innego.Bo nie tylko łóżko przecież.Taniec tulenie się w nim,jakieś "niechcące" muśnięcia ręką. To są "dodatki" ale naprawdę bardzo ważne.
Ludzie różnie nas nazywają.Ja np. niegdy nie burzyłem się,że ktoś powiedział, że jestem kaleką bo jestem więc o co miałbym się burzyć? 40 lat temu tak się to nazywało; nazwa niepełnosprawni "weszła" stosunkowo niedawno do użytku.Nie obrażajmy się,że tak ktoś może powiedzieć bo przypuszczam,że ten człowiek nie chciał nas obrazić, może być wspaniałym człowiekiem. To ja będąc niepełnosprawnym też nieraz w rozmowie tak mówię na innego niepełnosprawnego i nikt mi nie zwraca uwagi na to.To nie jest ubliżające, takie jest moje zdanie.
Pozdrawiam
zgadzam sie w 100% z tym co napisales!! Dodakowo potwierdzam fakt wyraz iepełńosprawny jest wyrazem dlugim i trudnym do zapamietania dlatego wiekszosc ludzi stosuje wyraz inwalida lub tak jak mowiles kaleka bo jest latwiejszy do zapamietania i najczesciej korzystaja z niego Osoby w twoim wieku bo tak jak mowiles w poprzedniej eopce nie bylo slowa niepelnosprawny i nie bylo ono teraz takie "trendy" jak dzis. Wiec nie badzmy tacy czuli na swoim punkcie i zawsze rozwazajmy za i przecie
Jestem zdrową kobietą i poczułam sie upowazniona do zabrania głosu w tej dyskusji. Nie wyobrazam sobie sytucji w której wózek miałby być przeszkodą w relacjach z partnerem.Problemem jest spotkanie człowieka z którym chciałoby sie spedzić kawałek życia. W biurach matrymonialnych pełno jest zdrowych ludzi,którzy nie mogą sie spotkać w tym zabieganym życiu. Niepełnosprawnym napewno jest jescze trudniej,choćby ze względu na bariery architektoniczne-te nieszczęsne i wszechobecne schody... Ale wiekszość tych barier nie do pokonania zamieszkało w głowach i nijak nie da się ich pozbyć...