Tematy tabu.

Wiele osób po urazie ma obawy związane z życiem erotycznym, rozwiejmy je.

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
agusia
cenzor
Posty: 895
Rejestracja: 13 kwie 2004, 16:53
Lokalizacja: Lipno

Tematy tabu.

Post autor: agusia »

Chiałabym zachęcić naszych kolegów i koleżanki do podzielenia się z nami swoimi doświadczeniami, o których mówi się ,że są raczej wstydliwe.

Mam na myśli wszystko co może krępować , a o czym należy wiedzieć żyjąc z tetruskiem pod jednym dachem.Może to być na przykład problem współżycia z osobą po urazie rdzenia, jak również nie mniej wstydliwy problem z wypróżnieniami.

Zapraszam do dyskusji :!:
Gość

Post autor: Gość »

Agusiu!
Żeby zachęcić kogoś do dyskusji może najpierw warto zaprezentować swoje poglądy i doświadczenia?! :)
Awatar użytkownika
agusia
cenzor
Posty: 895
Rejestracja: 13 kwie 2004, 16:53
Lokalizacja: Lipno

Post autor: agusia »

Jest tak jak myślałam , większość osób panicznie boi się nazwać sprawy po imieniu.

Mój mąż i ja nie mamy problemów związanych z sexem czy innymi sferami życia, najgorsze mamy za sobą, wstyd i uprzedzenia pokonaliśmy sami. Wiele jest jednak osób ,którzy nie poradzili sobie z tymi aspektami życia, dlatego zaczęłam temat aby móc pomóc chociaż w cześci.

Jeśli nawet nie ja to może ktoś kto ma lepsze doświadczenie , ale nie można milczeć i chować głowy w piasek.
Jest nas zbyt mało i nie zawsze można znaleźć w naszym najbliższym otoczeniu kogoś, kto mógł by nam pomóc.

Chodziaki to nie to samo co tetruski, mają inne odczucia inne kłopoty związane ze sferą intymną , choć potrzeby identyczne.
Ostatnio zmieniony 27 maja 2004, 10:25 przez agusia, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
CellCept
cicha woda
Posty: 22
Rejestracja: 22 kwie 2004, 00:44
Lokalizacja: Tczew
Kontakt:

Post autor: CellCept »

witaj - czy mogę w takim razie zapytać - jak po urazie wygląda sprawa z odczuwaniem bodźców dotykowych czyli prościej mówiąc czy człowiek po urazie odczuwa przyjemność dotyku miejsc erogennych ?
To by się tyczyło panów, ale też interesuje mnie jak to wygląda u pań.

Przy czym chciałem zaznaczyć, że chodzi o fizyczność czyli czy uszkodzenie ma znaczący wpływ na odczuwanie bodźców dotykowych.

Dużo na ten temat wyczytałem na
http://www.tetraplegik.com/seks-dysfunkcje.php
teraz chciałem posłuchać mniej teoretycznie

Z całą powagą i pozdrowieniami
Obrazek
Awatar użytkownika
agusia
cenzor
Posty: 895
Rejestracja: 13 kwie 2004, 16:53
Lokalizacja: Lipno

Post autor: agusia »

Ja osobiście nie mogę Ci udzielić konkretnych odpowiedzi, mam nadzieję ,że koledzy, którzy mają większe doświadczenie wypowiedzą się na ten temat.
Ze swojej strony mogę jednak dodać, że odczuwanie bodźców dotykowych jest zupełnie inne niż przed wypadkiem.
To tak jak nauka pisania od nowa, wszystkiego trzeba się uczyć od początku , odczuwania przyjemności także. Z tego co wiem od mojego tetruska, nie da się porównać tego co odczuwa obecnie, z odczuciami które znał poprzednio, są przyjemne, ale wywoływane w inny trochę sposób.
Wiadomo, że czucie poniżej urazu jest zaburzone i każdy inaczej odbiera boźce, ale przyjemność można odczuwać , a nawet trzeba :wink: .
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
CellCept
cicha woda
Posty: 22
Rejestracja: 22 kwie 2004, 00:44
Lokalizacja: Tczew
Kontakt:

Post autor: CellCept »

to co powiedziałaś jest jak najbardziej miarodajne - bazujesz przecież na opini i wrażeniach Tetruska.
W artykule na pierwszej stronie, do którego link podałem wyżej, jest mowa o zaburzeniach erekcji.
Możesz powiedzieć czy sam akt erekcji zdarza się spontanicznie ?
I czy spastyka może mieć udział w tym procesie ?

Z pozdrowieniami
Obrazek
Awatar użytkownika
agusia
cenzor
Posty: 895
Rejestracja: 13 kwie 2004, 16:53
Lokalizacja: Lipno

Post autor: agusia »

Samoistne erekcje zdarzają się dość często , ale to chyba jest normą u każdego mężczyzny.
Czy spastyka może mieć w tym udział, trudno mi coś powiedzieć , erekcje z tego co mogłam zauważyć mogą być wywoływane przez zmianę pozycji, ale czy spastyka ma na to wpływ, nie wiem?
Awatar użytkownika
MaY
gaduła
Posty: 231
Rejestracja: 26 kwie 2004, 10:10
Lokalizacja: Gdzieś w Polsce....

Post autor: MaY »

Z mojego doświadczenia, oraz z punktu widzenia medycyny, osoby z uszkodzeniem w odcinku C są na lepszej pozycji niż paraplegicy. Wzwód jest łatwiejszy u tetraplegika. Spastyka, może ale niekoniecznie musi mieć wpływ.
...Doświadczenie to to co zdobywamy po fakcie, a czego potrzebujemy przed jego wyst?pieniem....
Awatar użytkownika
CellCept
cicha woda
Posty: 22
Rejestracja: 22 kwie 2004, 00:44
Lokalizacja: Tczew
Kontakt:

Post autor: CellCept »

to w sumie
jak czytam
to sobie myslę,
że
sfera seksualizmu u chorych jest zróznicowana - co nie jest epokowym odkryciem - ale porównuję to wszystko do niepełnosprawnych z powodów chorób wenetrznych.
U mnie libido jest osłabione - u mnie jako faceta. U kobiet w kategorii tych samych przypadłości jak się okazuje również.

I mimo, ze cała erotyka mieści się w mózgu a nie między nogami, to mimo wszystko ta sfera życia - często może uposledzić związek, a także jeszcze bardziej pogłębić niepewność ego w stosunku do swiata zdrowych.
Obrazek
Awatar użytkownika
agusia
cenzor
Posty: 895
Rejestracja: 13 kwie 2004, 16:53
Lokalizacja: Lipno

Post autor: agusia »

Dlatego tak ważne jest ,aby pielęgnować związek bez względu na to co myślą inni. Tetraplegicy są naprawdę bardzo wartościowymi ludźmi ... kochankami także :wink: .
Z drugiej strony patrząc, to * może nie być najważniejszą rzeczą w życiu która łączy dwoje ludzi.
Awatar użytkownika
CellCept
cicha woda
Posty: 22
Rejestracja: 22 kwie 2004, 00:44
Lokalizacja: Tczew
Kontakt:

Post autor: CellCept »

no niby nie
ale jak sobie przypominam
to nei było w moim życiu kobiety, która chciałaby tyklko gadac o książkach i filmach

dlatego,
myslę, że
skromnie
bo co ze mnie za kochanek
że seks można
tak celebrować
jeśli jest porozumienie i zgoda obojga,
że ...
no przecież są pieszczoty itp
nie musi być zaraz "ogieryzm"

prawda ??

ps. kurde
zaczynam pisać wiersze :lol:

pozdrowionka
Obrazek
Awatar użytkownika
agusia
cenzor
Posty: 895
Rejestracja: 13 kwie 2004, 16:53
Lokalizacja: Lipno

Post autor: agusia »

Może nie trafiłeś na odpowiednią kobietę , która mogła by być także Twoją przyjaciółką, nie tylko kochanką? :)
Awatar użytkownika
CellCept
cicha woda
Posty: 22
Rejestracja: 22 kwie 2004, 00:44
Lokalizacja: Tczew
Kontakt:

Post autor: CellCept »

trafiłem, ale jej rodzice nie chcieli, zeby była z niepełnosprawnym.
I się rozpierdzieliło po 7 latach.

Jeszcze chcę rwrócić do Twojego topicku na temat bycia razem i zadać pytanie -
Rodzina i jej presja na związki z Niepełnosprawnym.
Myślę, że każdy ma coś do powiedzenia na ten temat.

Pozdrawiam
Obrazek
Awatar użytkownika
agusia
cenzor
Posty: 895
Rejestracja: 13 kwie 2004, 16:53
Lokalizacja: Lipno

Post autor: agusia »

Bardzo ważne spostrzeżenie. :!:
Ludzie sprawni traktuja często niepełnosprawnych jak ludzi niższej kategorii. Nie chcą , aby ich dzieci wiązały się z takimi osobami .
Dla mnie to przykre, bardzo kocham swojego tetraplegika i nie zamieniłabym go , jak juz kilkakrotnie pisałam na zdrowego faceta.
Nie mniej wiele związków nie wytrzymuje.
Rodzice często boja sie obowiązków jakie muszą sprawne osoby wziąć na siebie żyjąc z tetra. Przeraża ich wielka niewiadoma i TABU jakie jest wokół osób po urazie .
Dlatego bardzo ważną sprawą jest abyśmy mogli uświadomić innym ,że tetraplegicy niczym nie różnią sie od nas, jedynie tym ,że mają trochę ograniczeń.
A przecież my też nie jesteśmy od nich wolni.
Pinky
cicha woda
Posty: 32
Rejestracja: 21 kwie 2004, 02:45
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Post autor: Pinky »

Od dziecka bylem jak to nazywam nie do konca sprawny (niedorozwoj glowicy biodrowej z komplikacjami) mniej wiecej w 1 klasie szkoly podstawowej zdarzyl sie cud na ktory ciezko pracowal moj lekarz (swiatowej slawy ortopeda) i ja. Zaczelem chodzic prawie normalnie i biegac. W zyciu przydazylo mi sie ze odeszla ode mnie dziewczyna kiedy powiedzialem jej ze moj stan moze byc chwilowy i za kilkanascie lat bede musial przejsc operacje po ktorej bede mogl miec problemy. Bylo to akurat w dniu w ktorym sie mialem oswiadczyc :lol: Zakochalem sie w dziewczynie z porażeniem czterokonczynowym i chce byc z nia do konca zycia i jeden dzien dluzej. Ale dlugo bym sie zastanawial co powiedziec mojemu przyszlemu dziecku gdyby sie zwiazalo z Tetraplegikiem. Zwiazek z jakakolwiek osoba niepelnosprawna jest duza odpowiedzialnoscia (czasem ze zdrowa tez). Obowiazek stania przy kims chorym dzien w dzien, tydzien w tydzien, rok po roku jest mocno obciazajacym dla mlodych osob przyzwyczajonych do beztroskiego zycia. Mowi sie ze milosc potrafi wszystko pokonac, tylko ze do kiedy jej starczy ? W zwiazkach z zdrowymi czasem trudno zeby istniala cale zycie, a co dopiero w zwiazku bedacym badz co badz cholernie duzym obowiazkiem. W sumie nie tyle obawialbym sie o swoje dziecko co o osobe z ktora bedzie chciala zyc. Powiedziec kocham jest cholernie latwo o wiele trudniej jest udowodnic ja przez dziesiatki lat. A nie oszukujmy sie wiele osob z uszkodzonym rdzeniem kregowym ma bardzo wrazliwa psychike. I co wtedy kiedy milosc przeminie a przywiazanie stanie sie nieznosnym ciezarem ? Przeciez o taka sytuacje nietrudno, a wtedy oboje stworza sobie maly czysciec. Rozwod, rozstanie sie ? Zostawienie na lodzie partnera ktory mimo najwiekszych staran nie moze byc samodzielny w pelni ? Nie oszukujmy sie od dziecka bylem na wozku i mimo ze moja chorba byla inna wiem ze pelna samodzielnosc jest zludzeniem, mimo najwiekszych staran. Dzien po dniu zastanawiam sie czy starczy mi mojej milosci zeby byc z moja ukochana na stale, i dzien po dniu moim malym zwyciestwem jest ze coraz krocej sie nad tym zastanawiam. Mowicie o sexie, otoz zeby w pelni cieszyc sie sexem pomimo wielu ograniczen trzeba kochac druga osobe. Proste prawda ? Jakos nikt z was nie pomyslal o tym ze nie ma pelnego sexu bez milosci. Wtedy wszystkie bariery i ograniczenia sa niczym linia Maginota, zeby nie wiem jakie byly i tak da sie je ominac. Jednak prawdziwa milosc jest rzadkim zjawiskiem choc nie az tak rzadkim jak by sie wydawalo. Twardo stapam po ziemi i wiem ze rzeczywistosc potrafi byc brutalna. To nie wielka niewiadoma odstraszyla by mnie gdyby moje dziecko usilowalo sie zwiazac z Tetraplegikiem tylko znajomosc realiow zycia.
Nie nauczono mnie paciorka, nigdy nie by?em u spowiedzi.
Wi?c od czupryny do rozporka, niejeden diabe? we mnie siedzi.
ODPOWIEDZ