Tetraplegik

Witam jestem tetraplegikiem miałem prawo jazdy przed wypadkiem teraz chciałem je wymienić pani z wydziału komunikacji zachciała bym przyniósł aktualne zaświadczenie od lekarza ze mogę prowadzić auto ale lekarz nie chce mi wydać tego zaświadczenia powiedział ze nie będzie odpowiadał co mam zrobić pomóżcie

Witam serdecznie.

Są możliwe 2 drogi wykonania badania, w zależności od trybu badania. Nie napisał Pan, czy pani z wydziału komunikacji wydała Panu jakieś skierowanie na badanie? Bowiem w przypadku zastrzeżeń co do stanu zdrowia starosta (najczęściej za pośrednictwem wydziału komunikacji) wydaje skierowanie na badanie w trybie art. 122 ust. 1 p. 4 Ustawy o ruchu drogowym (Dz.U. z 2003r. Nr 58 poz. 515 ze zmianami). Jeśli takie skierowanie zostało wydane, to badanie należy przeprowadzić w wojewódzkim ośrodku medycyny pracy – w Warszawie mieści się taki Ośrodek przy ul. Wojska Polskiego 25.
Jeśli natomiast otrzymał Pan ustne polecenie, to każdy lekarz uprawniony do badań kierowców winien wydać takie orzeczenie – może należy dostarczyć zaświadczenie od Pana lekarza neurologa, który zajmuje się Pana leczeniem. Oczywiście zakładam, że stopień rehabilitacji Pana choroby jest wystarczający do prowadzenia pojazdów. Gdyby były kłopoty ze znalezieniem lekarza, który chciałby się podjąć takiego badania (wspomniany lęk przed odpowiedzialnością) proszę również zgłosić się do wojewódzkiego ośrodka medycyny pracy – adres podany powyżej.

Powiem tak jak było u mnie.

Jak zdawałem prawko to facet zaczął mi wydziwiać że widzi coś w moich oczach (choć okularów nie nosiłem) i że on mi nie wyda zaświadczenia. Miałem 17 lat i zdawałem prawko w PZM. Wkurzyłem się pojechałem do medycyny pracy. A tam patrzeli na mnie jak na jakiegoś idiotę czy coś. bo myślą że jak na wózku to debil.

Miałem chyba wszystkie możliwe badania włączając psychotesty (po których na marginesie Pani stwierdziła że są rewelacyjne) i np laryngolog itp. Jak rozmawiałem z moim śp. ojcem który był zawodowym kierowcą to stwierdził że miałem badania jak na TIRa.

Nie jeździłem chyba z 7 lat więc musiałem odnowić prawko (miałem badanie ważne na 5 lat) Puki nie jeździłem nie spieszyło mi się. Ale w zeszłym roku panika bo miałem dostać służbową furę. I co zrobić? Znów mają mnie poniżać? Oj nie. Szukałem rozsądnego prywatnego lekarza który może wystawić zdolność i się nie bedzie bał ale nie mogłem znaleźć.

I wtedy wpadłem na pomysł by zadzwonić do nauki jazdy która szkoli niepełnosprawnych i zapytać o jakiegoś ich lekarza.

No i sprawa była prosta. Jeden termin, 50zł i pokazałem stare prawo jazdy. Wypełniłem ankietę o chorobach (czy nie mam padaczki itp.) facet wypisał pisemko i do widzenia. Mało tego wystawił mi je na stałe więc już nie będę się musiał z nikim truć na badaniach i przeżywać stresy i tracić kasy na nowe wydanie prawka.

Dla tego podpowiadam poszukaj jakieś nauki jazdy co szkoli w twoim rejonie niepełnosprawnych i na pewno mają swojego lekarza. Dodatkowo radziłbym wykupić sobie parę jazd by się obyć z oprzyrządowaniem dla ON.

tutaj masz ośrodki w polsce
http://www.on.prawojazdy.com.pl/display.php?site=29

Mantis
dobra rada czasami musimy pogłówkować by zadowolić chore przepisy he he

kumple robią dokładnie jak opisał Mantis
ja miałem taki sam problem gdy chciałem robić prawko
1. nikt nie chcial z instruktorów ze mną jeździć [ moim autem ]
2. a z lekarzem to był horror [ obeszłem i to choć rozwiązanie które przedstawił Mantis jest proste i nie stresujące ]
pozdrawiam equinox

Mantis i equinox dobrze mówią. Ja podałem jedynie jak to wygląda od strony przepisów.