papierosy a spastyka

Wszystko o spastyce

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
smar
cicha woda
Posty: 21
Rejestracja: 21 sie 2010, 19:15
Lokalizacja: kujawskopomorskie

papierosy a spastyka

Post autor: smar »

Witam,jak ma się palenie papierosów do spastyki?Jakie są wasze obserwacje w tym temacie?pozdrawiam
Czarny kocur

Post autor: Czarny kocur »

Jeśli ktoś pali nałogowo, to papierosy koją nerwy i spastyka aż tak nie dokucza.
Gdy ktoś mnie zdenerwuje to dostaje stopotrząsu. Po zapaleniu papierosa uspokajam się.
Miałem przerwy w paleniu, powiem Ci, że wtedy czułem się lepiej, miałem w sobie więcej energii, byłem po prostu bardziej dotleniony.
Osobiście z chęcią rzuciłbym ten nałóg, ale u mnie jest z nim jak z bumerangiem, zawsze po jakiejś przerwie wraca.
Awatar użytkownika
Bebe
papla
Posty: 161
Rejestracja: 04 sty 2006, 12:12
Lokalizacja: prawie Wawka :)

Post autor: Bebe »

A ja nie zauważyłam u siebie żadnego związku między papierosami, a spastyką. Wprawdzie teraz nie mam prawie wcale spastyki, ale dawniej była straszna, wyrzucała mnie z wózka. Paliłam i wtedy, palę i teraz. Może u mnie nikotyna nie działa na spastyczność :)
Nowy dzie? i ka?dy jego blask, daj? zawsze kilka dobrych rad. Z nowym dniem wi?cej wiem o sobie, wci?? nie wiedz?c prawie nic....
Awatar użytkownika
smar
cicha woda
Posty: 21
Rejestracja: 21 sie 2010, 19:15
Lokalizacja: kujawskopomorskie

Post autor: smar »

Właśnie czasem po fajce czuję się lepiej ale nie zawsze tak jest,czasami wręcz przeciwnie.Choć jak nie palę przez kilka godzin to może jest lepiej,tylko jak to rzucić hehe jak się lubi palić.Babe piszesz że spastyki nie masz prawie wcale,jak Ci się to udało?Jak długo trwała walka i w jaki sposób?Nowy jestem w tych tematach więc wdzięczny jestem za wszystkie wiadomości.
Awatar użytkownika
Bebe
papla
Posty: 161
Rejestracja: 04 sty 2006, 12:12
Lokalizacja: prawie Wawka :)

Post autor: Bebe »

Wiesz co, ja chyba miałam dużo szczęścia z tą spastyką... jednak :)
Od samego początku, jak tylko na wózek usiadłam, to lekarze przepisywali mi Baclofen, który z czasem działał coraz słabiej, więc zwiększali mi dawki. Później dołożyli jeszcze Relanium. A spastyczność wcale nie zmniejszała się znacząco. A nie mogłam uwolnić się od tabletek, bo organizm się uzależnił i każda próba odstawienia kończyła się potwornym mrowieniem w nogach, no i jeszcze większą spastyką.
Po wielu latach trafiłam do szpitala z zupełnie innego powodu, jakiś czas byłam nieprzytomna. W tym okresie, oczywiście, nie podawano mi żadnych leków na spastyczność. Później, jak już oprzytomniałam, też nic nie brałam, bo nie mogłam. W sumie spędziłam w szpitalu prawie pół roku. Organizm jakby się oczyścił, taki mały detoks ;) Pomyślałam sobie, że to dobry moment, by nie wracać do Baclofenu, choć spastyka nadal mnie męczyła. Ponad rok trwało (od wyjścia ze szpitala) zanim mi się unormowała. Ale warto było :)
Z tymi lekami jest takie zamknięte kółko. Pamiętam, że na samym początku wcale nie miałam tak dużej spastyki (owszem, trudno było mi się ubierać, bo spinała mi brzuch i prostowała nogi, ale jeszcze wtedy z wózka mnie nie wywalała), tyle, że była denerwująca i (dla mnie) krępująca. Niepotrzebnie wtedy zaczęłam brać Baclofen, bo organizm bardzo szybko się od niego uzależnia i domaga większej dawki.
A wraz ze zwiększonymi dawkami, zwiększała mi się spastyczność.
Cieszę się bardzo, że chociaż ten problem mam za sobą. I oby nie powrócił :)

PS. Też lubię palić ;) i mówię sobie, że nie przestaję, bo nie chcę :)
Nowy dzie? i ka?dy jego blask, daj? zawsze kilka dobrych rad. Z nowym dniem wi?cej wiem o sobie, wci?? nie wiedz?c prawie nic....
Awatar użytkownika
smar
cicha woda
Posty: 21
Rejestracja: 21 sie 2010, 19:15
Lokalizacja: kujawskopomorskie

Post autor: smar »

Jak tak czytam te forum to mozna powiedziec że ja wcale nie mam żadnej spastyki,tzn nie taką mocną mam,choć jestem po zabiegu usunięcia guza wewnątrzrdeniowego,podobno dużego 30x10mm.Po zabiegu odrazu chodziłem i chodzę,jestem w stanie przejść 500-800 metrów jednorazowo.Rehabilitację miałem w wojskowym w Bydgoszczy,ponoć nienajlepsza placówka ale poprawa jest znaczna,teraz ćwiczę w domu i nabieram sił.no i nie łykam nic na spastykę,nawet nikt mi nic takiego nie proponował i chwała im za to:)Zastanawiam się tylko czy spastyka kiedyś ustąpi,ale to czas pokaże,bo choć nie jest wielka to jednak denerwuje i przeszkadza a chętnie wróciłbym do pracy :wink:
Awatar użytkownika
Bebe
papla
Posty: 161
Rejestracja: 04 sty 2006, 12:12
Lokalizacja: prawie Wawka :)

Post autor: Bebe »

Też jestem po usunięciu guza.
Nowy dzie? i ka?dy jego blask, daj? zawsze kilka dobrych rad. Z nowym dniem wi?cej wiem o sobie, wci?? nie wiedz?c prawie nic....
Awatar użytkownika
smar
cicha woda
Posty: 21
Rejestracja: 21 sie 2010, 19:15
Lokalizacja: kujawskopomorskie

Post autor: smar »

jak dawno miałaś zabieg i czy bardzo Twój stan się zmienił po zabiegu?
Awatar użytkownika
Bebe
papla
Posty: 161
Rejestracja: 04 sty 2006, 12:12
Lokalizacja: prawie Wawka :)

Post autor: Bebe »

Szczegóły na prv :)
Nowy dzie? i ka?dy jego blask, daj? zawsze kilka dobrych rad. Z nowym dniem wi?cej wiem o sobie, wci?? nie wiedz?c prawie nic....
ODPOWIEDZ