Leczenie DMSO trudno gojących się ran i odleżyn

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
robak
gaduła
Posty: 1231
Rejestracja: 16 gru 2009, 15:06
Kontakt:

Leczenie DMSO trudno gojących się ran i odleżyn

Post autor: robak »

Dzień dobry, stosował może ktoś kiedyś?

Gojenie ran jest kolejnym potencjalnym obszarem zastosowania DMSO. Stosowanie kremu lub maści DMSO we wczesnych etapach powstawania odleżyn prowadzi do mniejszej częstości ich występowania u pacjentów wysokiego ryzyka. W piśmiennictwie anglosaskim często cytuje się pracę Duimel-Peeters i wsp., w którym udowodniono skuteczność w leczeniu ran odleżynowych i skutecznym działaniu przeciwzapalnym. Opisywane efekty były korzystne, zarówno w przypadku gojenia ran i działaniu przeciwbólowym. W badaniu tym pomiarami opisywano zmniejszenie rumienia, szybkie gojenie owrzodzeń, obrzęku, zaczerwienienia skóry, DMSO na ból działał łagodząco, w tym kontekście można zastosować DMSO jako lek przeciwbólowy.

W podobnym duchu poszukiwano innych działań DMSO w zapobieganiu uszkodzeniom skóry w czasie leczenia chemioterapią niektórych nowotworów (mitomycyna C). Okazało się, że u chorych z profilaktycznym zastosowaniem DMSO na skórę wykazano zmniejszenie uszkodzeń po wynaczynieniu się toksycznego leku przeciwnowotworowego do tkanek skórnych i powstawaniu owrzodzeń.
Zasadniczo przekonują mnie tylko te poglądy które są zaskakująco zgodne z moimi (George Bernard)
zielono mi C5
DEXTER
papla
Posty: 112
Rejestracja: 11 lis 2013, 20:09

Re: Leczenie DMSO trudno gojących się ran i odleżyn

Post autor: DEXTER »

To są bzdury. DMSO to stary lek, a w chemii jest używane jako rozpuszczalnik. A to badanie potwierdzające skuteczność też ciężko znaleźć. Najlepszą metodą na odleżyny jest oglądanie skóry 2 razy dziennie i przy nieblednącym przy nacisku zaczerwienieniu odleżenie na brzuchu aż zniknie. Odleżyna II stopnia nie powstaje z dnia na dzień. A rany trudno gojące się i głębokie to się leczy operacyjnie. Wyczerpałem temat. Większego śmietnika niż w tematach odnośnie odleżyn to na tym forum nie ma.
Awatar użytkownika
msywula
gawędziarz
Posty: 82
Rejestracja: 11 paź 2014, 20:13

Re: Leczenie DMSO trudno gojących się ran i odleżyn

Post autor: msywula »

DEXTER pisze: 17 kwie 2018, 11:43 [...] Większego śmietnika niż w tematach odleżyn to na tym forum nie ma.
Niestety, tonący, to i brzytwy się chwyta…
Szczęśliwie, mamy internet, a nieszczęśliwie — bezpieczne poruszanie się po internetowym śmietniku wymaga kilkuletniego szkolenia i znajomości języków :(
Przy okazji: Wiedza o odleżynach i podobnych przewlekłych ranach, oraz ich leczeniu, jest ogromna. Tylko nie w Polsce.
W Polsce, dla lekarzy i pielęgniarek, to wiedza "tajemna" :(
Najlepsze na odleżyny są schłodzone, zbite tłuczkiem liście kapusty (nie wiem, niestety, czy chodzi o białą czy czerwoną, ani o jaką odmianę kapusty chodzi. Wiem na pewno, że absolutnie nie chodzi o kapustę kiszoną, pekińską czy lodową).
DEXTER
papla
Posty: 112
Rejestracja: 11 lis 2013, 20:09

Re: Leczenie DMSO trudno gojących się ran i odleżyn

Post autor: DEXTER »

Taaak, też widziałem tę wspaniałą radę odnośnie kapusty xD Mam nadzieję, że wtedy to był trolling i nikomu nie przyszło do głowy wsadzać do rany kapustę. Ale chyba nie, za dużo takich wspaniałych "rad" można przeczytać. Z kwiatków to można jeszcze wymienić jakieś lampy bioptrona, smarowanie cudownymi maściami odleżyn IV stopnia albo zalecanie poduszek z dziurą w środku w kształcie donuta do siedzenia... Jak się ma odleżynę IV albo III stopnia z kieszeniami sięgającymi w głąb rany, to już tylko zabieg operacyjny wchodzi w grę. Jeśli taka rana po wielu miesiącach wyleczy się jakimś cudem zachowawczo, to nie odtworzy w pełni mięśnia albo tkanki tłuszczowej i po jakimś miesiącu znowu się odnowi. Operacja będzie najtrwalsza, jeśli chodzi o nawroty. Są też sensowne rady na forum, ale toną w morzu gówna.

Najważniejsza jest profilaktyka i niedopuszczanie do przerwania ciągłości skóry. Jak się ma nieblednące zaczerwienienia, to być może trzeba będzie poleżeć na brzuchu te 2,3 dni. Lepsze 2,3 dni niż potem leżeć przez 2 miesiące po operacji! Szkoda, że po wypadkach na tych polskich gównianych oddziałach rehabilitacji nawet nie uczą, jak przeciwdziałać powstawaniu odleżyn. Że trzeba mieć poduszkę, najlepiej pneumatyczną, i nie tylko na wózek, ale np. pod prysznic albo na sedes. Że trzeba redystrybuować nacisk parę razy w ciągu godziny np. na guzach kulszowych, pochylając się do przodu, w boki albo podnosząc tyłek opierając ręce na boczkach. Że nie wolno dopuszczać do wysuszenia skóry na dupie. Itd itd. A przecież powikłania skórne albo urologiczne są najniebezpieczniejsze. Mogą nawet zabić! Najlepiej to pacjentowi wsadzić Foleya do cewki, założyć pampersa, pomachać mu kończynami biernie przez pół godziny dziennie i wszyscy z personelu zadowoleni.
Awatar użytkownika
robak
gaduła
Posty: 1231
Rejestracja: 16 gru 2009, 15:06
Kontakt:

Re: Leczenie DMSO trudno gojących się ran i odleżyn

Post autor: robak »

Dziękuje za odpowiedzi , pozytywny i negatywne są bardzo ważne . Proszę o więcej [nie bójcie się pisać o niepowodzeniach ] .
Dexter o takie odp. też mi chodzi . Pytam się kto w tedy na youtube czy Google tak zachwala to [wystarczy wpisać DMSO ],własnie po to jest to forum żeby wymienić się doświadczeniami pozytywnymi i negatywnymi - bo kto nam powie jak nie my sami . Co do kapusty białej prawda , sam używałem na opuchliznę i jeszcze liść babki . Jak osa ugryzie albo kostka czy kolano skrecone , stare dzieje jeszcze jak chodziłem .
Zasadniczo przekonują mnie tylko te poglądy które są zaskakująco zgodne z moimi (George Bernard)
zielono mi C5
Awatar użytkownika
robak
gaduła
Posty: 1231
Rejestracja: 16 gru 2009, 15:06
Kontakt:

Re: Leczenie DMSO trudno gojących się ran i odleżyn

Post autor: robak »

DEXTER pisze: 19 kwie 2018, 09:23 A przecież powikłania skórne albo urologiczne są najniebezpieczniejsze. Mogą nawet zabić! Najlepiej to pacjentowi wsadzić Foleya do cewki, założyć pampersa, pomachać mu kończynami biernie przez pół godziny dziennie i wszyscy z personelu zadowoleni.
Zgadzam się Dexter aż się boje bo mam iść do szpitala [zakażenie moczu ]
Zasadniczo przekonują mnie tylko te poglądy które są zaskakująco zgodne z moimi (George Bernard)
zielono mi C5
DEXTER
papla
Posty: 112
Rejestracja: 11 lis 2013, 20:09

Re: Leczenie DMSO trudno gojących się ran i odleżyn

Post autor: DEXTER »

Po moim 5-minutowym researchu na temat DMSO (dłużej mi się nie chce) wnioskuję, że badania na ten temat są niewystarczające i często sprzeczne. Tu masz np., że na odleżyny na pośladkach nie ma ten środek żadnego wpływu, a w przypadku pięt nawet pogarsza sprawę:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/25942326

Tutaj masz z kolei, że DMSO może mieć jakiś tam pozytywny wpływ na wcześnie powstałe odleżyny:

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3460663/

Ja bym podchodził do tego z rezerwą, bo próby badanych są niewielkie i nie do końca wiadomo cokolwiek o metodologii takich badań. Jak wpiszesz w wyszukiwarce "DMSO in pressure ulcers treatment" to wyjdzie sporo wyników z PubMedu - jedne wskazują na jakieś pozytywne efekty, drugie na ich brak. Nie wiem, czy gdziekolwiek na świecie powszechnie stosuje się DMSO jako lek. Ja bym bardziej ufał zaleceniom NPUAP czy EPUAP dotyczącym zapobiegania powstawaniu odleżyn.

https://www.npuap.org/wp-content/upload ... ct2014.pdf

Jak spojrzysz na ten dokument, to widać, że jest dość mało wiarygodnych badań rozpatrujących leczenie odleżyn albo ich zapobieganie. Przy każdym zaleceniu jest "strength of evidence" i "strength of recommendation".

Ja uważam, że odleżynom można w pełni zapobiegać. Większość przypadków odleżyn wśród pacjentów po URK to ich własne zaniedbania lub ich opiekunów. Albo za długo siedzą bez redystrybuowania nacisku na wyniosłościach kostnych (kość krzyżowa, guzy kulszowe albo krętarze), albo mają złą poduszkę lub źle wyregulowaną, albo nie oglądają swojej skóry, żeby wczesne zmiany wyłapywać i natychmiast odciążać dotknięte okolice ciała. Niestety wiem po sobie, że jeśli nie odciążasz odleżyny I, II stopnia, to IV stopień zrobi ci się w ciągu nawet jednego dnia. A wtedy zostaje już tylko leczenie operacyjne i parę miesięcy wyłączenia z jakiejkolwiek aktywności. Oczywiście wina też stoi po stronie lekarzy, którzy nie informują wystarczająco o zagrożeniach. Mówił ktoś wam o tym? Bo złamałem kręgosłup 5 lat temu i nikt mi nie mówił o profilaktyce przeciwodleżynowej ani o urologicznych kwestiach, jak opuszczałem oddział rehabilitacji. Wszystko wyłapałem sam. W Polsce rehabilitacja pacjentów po URK nie istnieje.
Awatar użytkownika
Ciemen1
cicha woda
Posty: 37
Rejestracja: 06 lip 2017, 17:21

Re: Leczenie DMSO trudno gojących się ran i odleżyn

Post autor: Ciemen1 »

Zgadzam się ale tylko ,gdy chodzi o odleżyny które są spowodowanie czynnikami zewnętrznymi , a na odleżyny nie ma mądrego,bo przyczyna ich powstania jest nieznana i u każdego czynnik może być inny,tak i leczenie nie u wszystkich przebiega jednakowo. U mnie odleżyny pojawiły się nagle ,jak grzyby po deszczu ,nawet na uszach i głowie i tu najdłużej się zaleczały
. U mnie stosowano opatrunki ze srebrem,takie co się zmienia co kilka dni i to pomogło,ale ludzie próbują różnych środków.
DEXTER
papla
Posty: 112
Rejestracja: 11 lis 2013, 20:09

Re: Leczenie DMSO trudno gojących się ran i odleżyn

Post autor: DEXTER »

Każda odleżyna jest wywołana czynnikiem zewnętrznym. Najczęściej nadmiernym naciskiem albo tarciem o jakieś powierzchnie (łóżko, fotel w samochodzie itd.). Czynniki wewnętrzne mogą jedynie sprzyjać powstawaniu odleżyn jak np. słabe odżywianie, suchość skóry, jakieś niedobory. I przyczyny powstawania są dobrze znane, nie są znane dokładne mechanizmy, które do tych uszkodzeń skóry doprowadzają. Jasne, że u każdego inaczej rany się leczą i różne osoby wykazują różną odporność na powstawanie odleżyn. Po prostu bardzo dużo czynników jednocześnie wchodzi w grę.

Chodziło mi po prostu o to (i niech to będzie takie moje podsumowanie), że większość odleżyn można zapobiegać prostymi środkami - w zasadzie wystarczy obserwacja skóry i odciążenie w odpowiednim momencie, zanim powstaną nieodwracalne zmiany. A te nie zrobią się w ciągu jednego dnia. W dodatku jeśli często powstają zaczerwienienia, to oznacza, że coś należy zmienić. Albo ekwipunek (materac, poduszka), albo mniej godzin siedzieć na wózku. A jak wiadomo to drugie nie jest podejmowane chętnie, bo wyklucza z aktywności zawodowej czy towarzyskiej. Takie jest życie po urazie rdzenia i trzeba to zaakceptować, póki nie będzie terapii.

Odleżyna do kości nie powstaje z dnia na dzień i jest w 100% do uniknięcia.
ODPOWIEDZ