ćwiczyć? gdy sie nie chce

Metody rehabilitacji i sposoby uczenia samoobsługi

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
welski
gaduła
Posty: 785
Rejestracja: 18 lis 2006, 12:45

ćwiczyć? gdy sie nie chce

Post autor: welski »

mam problem, jestem z gatunku leniwych tetrusuw, ćwiczę tylko kilka dni,nie częściej niż raz na pół roku, i tracę ochotę.
co na to poradzić,nie wiem hipnoza czy co.
winą jest też pewnie odżywianie,za kiełbasami nie przepadam,na mięso zbytnio mnie nie stać,najlepiej lubię chleb z margaryną i cebulą, i zupy z niewielką ilością mięsa.
Jeste?my Sk?adakami! sk?adniki: my i w?zki
2 wersja: le?ymy lub siedzimy ;)
sociopata

Post autor: sociopata »

To nie wina diety.........chleb z cebula jest idealny....czasem od swieta mozesz kromke przelozyc slonina..;););) Stachanowcy nic nie jedli a zbudowali wielki i wspanialy ZSRR ;) po prostu jestes smierdziacym leniem.....a lenistwo to zaraza ludzkosci.........praca, praca, i jeszcze raz praca to powinien byc twoj swiety cel !!!!! Jestes tetrusem.....to cwicz te swoje rece tak by nadac im jak najwiekszej sprawnosci a sobie niezaleznosci !!!! I pamietaj : niemozliwe nie istnieje !!!!! Ja ci to mowie........mega kozacko sprawny "para" ;););) P.s jestem swiezo po "konsumpcji" pieknego towaru wyrwanego z www.fotka.pl.......ech....chce sie zyc ;););)
go?? XY

Post autor: go?? XY »

Welski nie jesteś sam, mi czasem też przyjdzie ochota poćwiczyć ale nie częściej niż raz na pół roku i trwa max do tygodnia. Potem mi się odechciewa, bo i tak już nic nie zmienię, a po co się męczyć, ja bynajmniej wychodzę z takiego złożenia. Po wypadku rozumiem przez dwa lata ale potem odechciewa się tych wszytskich machać, i pierdół związanych z rehabilitacją. Ja wolę sobie film pooglądać , czy robić cokolwiek niż ćwiczyć, nawet bierne ćwiczenia mnie denerwują więc ich też unikam.
Jednym słowem już nie ćwiczę i wykorzystuję tylko ten moment raz na pół roku kiedy mi się zachce, kiedy najdzie mnie ochota na poćwiczenie.
Ja nie chcę Tobie radzić co zrobić bo nie wiem, chcę abyś wiedział , że nie jesteś sam w tym podjeściu.
To co napisał socjopata :
po prostu jestes smierdziacym leniem.....a lenistwo to zaraza ludzkosci.........praca, praca, i jeszcze raz praca to powinien byc twoj swiety cel !!!!!
Wiesz co to dla mnie takie piep... kotka za pomocą młotka. Nie koniecznie musi to wypływac z lenistwa, u mnie poprostu jest to wynikiem braku chęci i motywacji i tyle , ale nie jest mi z tym źle, wręcz przeciwnie. Poprostu robię to co chcę i kiedy chcę bo chodzic i tak nie będę. Brak ruchu to niby osteoporoza, przykurcze itd. Mi czy ćwiczę czy nie mam tak samo, a oseoporoza - jak się w miarę je i uważa na to co się je, to można sobie to wyregulować tak samo. Krążenie- jak się położe to krąży inaczej, jak siedzę też, więc nogi mi nie puchną. Jednym słowem dobrze mi bez tej rehabilitacji, i ja wiem że tak pozostanie.
Welski a Tobie jest źle z tym że nie ćwiczysz?
Awatar użytkownika
welski
gaduła
Posty: 785
Rejestracja: 18 lis 2006, 12:45

Post autor: welski »

NIE JEST MI źLE, ale jak mnie ktoś wkurza, i gdy z chęcią chciałbym mu przeliczyć ilość zębów,to kurde nie za bardzo mogę,no chyba z obrotu (ręki):rozga:, albo złamać nogę wózkiem elektrycznym :twisted: :twisted:
no jeszcze jakbym miał ścisk w rękach, to bym był sprawniejszy, bo zapał w jezdźeniu wózkiem ręcznym i trójkołowym mam, ale co z tego, jak pużniej muszę leczyć palce od gumowych rękawiczek 2 tygodnie.
co prawda mam w mieście dobry przykład,tetrusa dzięki ćwiczeniom sprawniejszego od większości parusuw.
ale jak powiedział że, żeby widzieć poprawę,muszę ćwiczyć z pół dnia,przez 1,5 roku. nawet parus by wymiękł
Jeste?my Sk?adakami! sk?adniki: my i w?zki
2 wersja: le?ymy lub siedzimy ;)
go?c XY

Post autor: go?c XY »

Wiesz co, ja tez jestem tetra, ale to co kolega powiedzial to wg mnie tak nie do końca, ktoś może ćwiczyć do usranej śmierci i nie osiągnie tego co ktoś w rok, wszytsko zalezy od uszkodzenia.
Ja jak się zamachnę to łapą strzelę jak wiatrakiem:)
ToJa
papla
Posty: 180
Rejestracja: 21 lut 2005, 10:37
Lokalizacja: z domu

Post autor: ToJa »

Bo trzeba byc twardym a nie mietkim :twisted:
Do roboty! Pocwiczcie 2 tyg. codziennie to wam to wejdzie w krew. Fakt czasem pomimo ciezkich cwiczen wiele sily nie przybedzie, ale troche na pewno i do tego kondycja, krazenie, lepsze samopoczucie itp
Gość

Post autor: Gość »

Mi do dobrego samopoczucia co innego jest potrzebne a ćwiczenia tylko dołują że nie mozna tego, czy tamtego zrobić, a kiedyś to....
Niektórzy ćwiczą, bo myslą , że się im poprawi, co jest przykre że mają taką nadzieję - chodzi mi o chodzenie, inni bo im w nawyk weszło, a inni jak ja wogóle bo to mi i tak w niczym nie pomoże, krążenie mam w miarę, kiedy coś się dzieje to nawet ćwiczenia nie pomagają, i najlepiej wejśc do wanny wtedy się nogi ocieplają i jest lepsze krążenie, a dla dobrego samopoczucia hmmm no ćwiczenia na pewno mi go nie dadzą i nie sądzę aby coś mi je przyniosło. Także wg mnie to o kant d... robić te ćwiczenia.
@ tygodnie- człowieku to nie do wytrzymania, ja na turnusie rehabilitacyjnym po 5 dniach się migam bo mnie to nudzi i denerwuje.
go?? XY

Post autor: go?? XY »

chodziło mi w osoatnim zdaniu o 2 tygodnie a przez przypadek @ się zrobiła.
ODPOWIEDZ